Aktualności

Książki podróżnicze: „Czochrałem antarktycznego słonia”. 8 lat w Antarktyce oczami Polaka

materiały prasowe, 19.04.2016

Pingwiny w Antarktyce

fot.: www.shutterstock.com

Pingwiny w Antarktyce
„Antarktyda jest dla mnie rajem, to tak powinien ten świat wyglądać. Zapraszam do swojego raju...” – pisze Mikołaj Golachowski we wstępie do swojej najnowszej książki o życiu dzikich zwierząt na biegunach, zatytułowanej „Czochrałem antarktycznego słonia”.

Zwierzętami interesował się od dzieciństwa. Ponoć pierwsze wypowiedziane przez niego zdanie dotyczyło właśnie ich obserwacji. Wszystko zaczęło się od opieki nad skrzywdzonymi ptakami i kotami, potem były wycieczki z ojcem do lasu i wreszcie studenckie wyprawy w odległe zakątki świata, również te, do których statystyczny turysta raczej nigdy nie dotrze – Antarktyda, Arktyka. Podróże Michał Golachowskiego zawsze łączyła fascynacja dziką przyrodą.

NA TEMAT:

„Odkąd pamiętam, zawsze lubiłem dotyk chłodnych dłoni i ścian, pieszczotę wiatru i smak zimnej wody. Zima należała do moich ulubionych pór roku, w lecie czuję się zupełnie nie na miejscu. Dlatego mam wrażenie, że całe moje życie przygotowywało mnie do tego, co robię teraz – do pracy w Antarktyce.”

Północ – Południe

Mikołaj Golachowski, biolog, ekolog i podróżnik, od ponad 20 lat zajmuje się badaniem dzikich zwierząt. Prowadził obserwacje między innymi norek, lisów, jenotów, wilków i łosi w lasach Polski i Rosji. W 2002 roku trafił na biegun południowy. Tu znalazł swoje miejsce na ziemi. W Antarktyce spędził 2 zimy (kierował m.in. 32. Polską Wyprawą Antarktyczną) i 4 sezony letnie, badając ekologię i zwyczaje seksualne słoni morskich. Dziś jest przewodnikiem zarówno po południowej, jak i północnej stronie kuli ziemskiej. Od 8 lat prowadzi wyprawy w głąb Antarktyki Zachodniej i subarktycznych wysp.

W swojej książce (wyd. Marginesy) Golachowski z pasją opisuje historie odkrywców i pierwszych zdobywców Arktyki i Antarktyki, zwyczaje ich mieszkańców, ale przede wszystkim zwierząt: niedźwiedzi polarnych, waleni, fok, pingwinów, uchatek, orek i wielorybów. Opowieść ma nie tylko wielką wartość edukacyjną, jest pełna głębokich, osobistych przemyśleń i zaraźliwej fascynacji światem dzikich zwierząt.

Zapomniałem o robieniu zdjęć, przyglądałem się w zachwycie pełnym gracji manewrom królów oceanu, a serce waliło mi jak nigdy wcześniej ani nigdy potem. Gdybym należał do osób religijnych, to byłaby moja komunia. Połączenie z Wszechświatem, spotkanie z istotami, które choć mogły z łatwością nas skrzywdzić, nie miały takiego zamiaru, czuły zwyczajną ciekawość. Kilka razy spojrzeliśmy sobie w oczy i miałem wrażenie, jakbym spoglądał w głąb myślącego kosmosu.

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.