Aktywnie

Spływ kajakowy wśród pni. Na czym polega kajakarstwo zwałkowe

Marcin Jamkowski, 19.07.2016

Kajakarz

fot.: www.shutterstock.com

Kajakarz
Kajakarze wiosłują nie tylko po szuwarach, jeziorach i leniwych rzekach. Najnowsza moda to pływanie po ciekach, przez które na pierwszy rzut oka nie da się przeprawić.

Horyzontu nie było widać. Nawet powierzchnia wody słabo przezierała spomiędzy przeszkód. Mimo to czwórka kajakarzy płynęła, klucząc między przeszkodami.

– Pod spodem czy górą? – krzyknął jeden. – Ja szedłem górą, ale ty się zmieścisz pod spodem, chudziaku! – odkrzyknął towarzysz. Żółty, krótki, lśniący kajak o kształtach przypominających karoserię ferrari nabrał prędkości po kilku atletycznych ruchach wiosłami. Sam kajakarz w ostatniej chwili przed zderzeniem odchylił się i położył, by zmieścić się zaledwie centymetry pod przeszkodą. Przeszkodą, którą stanowiło... kilkudziesięcioletnie, potężne drzewo zwalone w poprzek nurtu.

– To dlatego nasze hobby nazywamy kajakarstwem zwałkowym – opowiadał mi Marcin Chodorowski, jeden z pasjonatów tej dziedziny eksploracji polskich rzek.

NA TEMAT:

Na czym polega kajakarstwo zwałkowe

W niczym nie przypomina ono tego, z czym spływy kajakowe kojarzą się większości Polaków – z łagodnym prądem leniwej rzeki lub stojącą wodą mazurskich jezior i szuwarami, w których chowa się spłoszone ptactwo wodne. Słowem – z turystyką. Kajakarstwo zwałkowe to ciężka fizyczna praca, wymagająca ogromnego doświadczenia, wyczucia i zgrania z zespołem, z którym się płynie.

Polega na tym, żeby bez wysiadania z kajaka pokonać na rzece przeszkody w postaci zwalonych drzew. Czasami da się przepłynąć pod nimi, czasami trzeba się z kajakiem na nie wsunąć przy użyciu wiosła (dlatego potrzebne jest bardzo wytrzymałe). Niekiedy wiosło trzeba rozebrać na dwie części i przy pokonywaniu przeszkody pomóc sobie gołymi rękami.

Ale zdarza się i tak, że sytuacja wymaga tego, by kolega wpłynął swoim kajakiem na rufę naszego, tak by dziób znalazł się wysoko nad wodą i nad zwalonym pniem! Potem kolega pomoże, pchając nas w górę, a gdy kajak znajdzie się wyżej, wciągnie nas.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Najważniejsze, aby przy tym wszystkim zachować bezpieczeństwo. Dlatego kajakarze zwałkowi pływają zawsze w grupie, by jeden mógł drugiemu nieść pomoc w tarapatach. Używają kasków i rzutek, czyli linek, które można podać kajakarzowi w opałach, żeby wyciągnąć go na bezpieczne wody. Bardzo często przydatne są małe smukłe kamizelki ratunkowe znane z kajakarstwa górskiego.

Z tego ostatniego jest również zapożyczony sam kajak – o lekkiej i bardzo mocnej konstrukcji z wytrzymałego polietylenu, wyprofilowany tak, by był jak najzwrotniejszy. „Pod pokładem” zmieści się wodoszczelny worek na najpotrzebniejsze rzeczy: kluczyki, komórkę, batony energetyczne i coś do picia.

– O ile wszystkie rodzaje kajakarstwa sprzyjają bliskiemu obcowaniu z przyrodą, o tyle kajakarstwo zwałkowe daje jeszcze dwie dodatkowe korzyści – opowiadają sami zapaleńcy. – Niezłą szansę na wzmocnienie kondycji, bo pokonywanie zwalonych pni bywa bardzo męczące, i uprawianie sportu blisko domu. W pobliżu wielu miast znajdą się rzeki za trudne dla kajakarzy-turystów, ale doskonałe dla amatorów ekstremalnego kajakarstwa zwałkowego!

Kajakarstwo zwałkowe praktycznie

Gdzie pływać?

Kajakami można pływać wszędzie, gdzie tylko woda ma co najmniej 15 cm głębokości. Do kajakarstwa zwałkowego polecane są m.in. rzeki Mień, Wilcza Struga, Gardęga, Łobżonka, Tążyna, Ryszka i Prusina.

Ile to kosztuje?

Kajaki zwałkowe można wypożyczyć za ok. 40 zł za dzień. Jeśli ktoś będzie chciał skompletować własny sprzęt, to kajak kosztuje od 1000 do kilku tysięcy złotych. Koszt wiosła waha się w granicach 100-2000 zł. Do kompletu doliczyć trzeba kamizelkę ratunkową (50-400 zł), kask (150-400 zł) i rzutkę (50-200 zł).

W chłodniejsze dni profesjonaliści pływają w specjalnej odzieży – syntetycznych koszulkach (50-200 zł), skafandrach neoprenowych (100-400 zł) lub kompletnych kombinezonach (500-1000 zł). Dobrze zaopatrzyć się też w buty do chodzenia w wodzie (50-400 zł) i nieprzemakalne worki (od kilkunastu do 100 zł).

Z kim ?

Warto zaczynać w gronie profesjonalistów i zapisać się na zorganizowany spływ. Oto adresy polecanych stron: www.kajakajak.pl, www.logjams.pl, www.comartin.pl.

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.