Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Bezpieczeństwo w Egipcie, Tunezji i Maroku. Jak podróżować po Afryce Północnej
Maria Brzezińska, red. kt, 8.05.2017
W mediach dosyć regularnie pojawiają się wiadomości z krajów Afryki Północnej. Słyszymy o zamieszkach w Egipcie, strzelaninie w Tunezji czy braniu zakładników. Takie newsy siłą rzeczy powodują zaniepokojenie, a w głowach pojawia się pytanie: – Czy podróżowanie w tym rejonie może być w ogóle bezpieczne?
Lecznicza wódka w Tunezji - z czego jest robiona? Zobacz WIDEO
NA TEMAT:
Afryka Północna: dokąd pojechać?
Zacznijmy od oddzielenia turystyki zorganizowanej od samodzielnych wojaży. Jeśli jedziemy z biurem podróży do jednego z nadmorskich kurortów (dotyczy to również Egiptu czy Tunezji), nie powinniśmy się niczego obawiać. To rejony nastawione na turystów, a rządy poszczególnych krajów zrobią wszystko, by zapewnić im spokojny pobyt. Zresztą, biura podróży nie zaryzykują nigdy wysłania klientów w niebezpieczne miejsce.
W przypadku samodzielnie zorganizowanej podróży, na pewno trzeba się do niej odpowiednio przygotować. Algieria, Maroko, Tunezja i wreszcie Egipt – od którego kraju najlepiej zacząć, jeśli nie byliśmy wcześniej w Afryce Północnej, a nasze doświadczenie podróżnicze jest raczej ubogie?
– Na pierwszy raz zdecydowanie polecam Tunezję – radzi Joanna Kowalska, dyrektor programu „Media dla demokracji”, prowadząca m.in. seminaria dla dziennikarzy w Tunezji dzięki wsparciu polskiego MSZ (www.gazetylokalne.pl). – Pomimo odmiennej kultury, to kraj najbliższy cywilizacji zachodniej; najłatwiejszy do „ogarnięcia”. Samodzielne odkrywanie Egiptu polecałabym już bardziej wprawionym podróżnikom – stosunkowo niski poziom edukacji sprzyja niechęci wobec przyjezdnych. Najbardziej lubię Maroko (byłam tam kilkakrotnie) z jego kolorowym południem i pyszną kuchnią, bogatszą od tunezyjskiej. No i wielka szkoda, że Algieria jest takim zapomnianym przez nas, Polaków, krajem – mówi się, że nie ma tam turystyki, a przecież jeździ tam tylu Francuzów czy Hiszpanów.
Których miejsc unikać?
Im bardziej turystyczne miejsce – na przykład nadmorski kurort – tym łatwiej się po nim poruszać; znaleźć nocleg czy transport. Zazwyczaj jednak jest tam drożej, a miejscowi częściej będą próbowali nam coś sprzedać lub załatwić.
Jeśli jedziemy do Egiptu, lepiej omijać Kair i inne duże miasta oraz obszary przygraniczne.
W Maroku możemy udać się praktycznie wszędzie (poza samym południem, przy granicy z Saharą Zachodnią), podobnie w Tunezji, przyjaźnie nastawionej do turystów, choć – jak mówi Joanna – w biedniejszej części kraju, na południowym zachodzie, zdarzają się demonstracje i strajki robotników.
Transport
W zasadzie w każdym kraju bez większych problemów dostaniemy się wszędzie środkami publicznego transportu – w miastach jeżdżą motoryksze i taksówki (również taksówki dzielone przez kilku pasażerów), a pomiędzy miastami można się poruszać minibusami, autobusami, a nawet koleją.
Dobrym rozwiązaniem jest wypożyczenie samochodu (choć w Egipcie prowadzenie auta nie jest takie proste; statystyki wypadków drogowych są wysokie, poza tym trzeba liczyć się z częstymi kontrolami). Koszt wynajmu to wydatek od 100 zł za dzień; benzyna jest tańsza niż w Polsce (np. w Maroku litr kosztuje ok. 3,50 zł). Najlepiej udać się do małej, lokalnej wypożyczalni – sieciówki są dużo droższe. Maroko i Algieria mają dobrze rozwiniętą sieć dróg. Z głównych tras warto czasem zjechać na boczne drogi. To świetna okazja, by lepiej poznać kraj, przyjrzeć się codziennemu życiu mieszkańców.
Noclegi
W każdym kraju oferta noclegowa jest bogata – począwszy od droższych hoteli, po tańsze hoteliki i rodzinne pensjonaty. Zdarzają się nawet hostele, aczkolwiek za podobną cenę można znaleźć hotel o niskim standardzie. Pamiętajmy przy tym, że ilość gwiazdek nie do końca odpowiada naszym zachodnim wyobrażeniom – raczej odejmujmy jedną, a nawet półtorej gwiazdki od tego, co jest podane w opisie hotelu.
Kontakty z miejscowymi
Często boimy się muzułmanów, wrzucając ich do jednego worka z terrorystami wszelkiej maści. Czynimy w ten sposób krzywdę ogromnej większości wyznawców islamu, którzy są spokojnymi ludźmi, żyjącymi w zgodzie z innymi. Aczkolwiek w Egipcie zdarza się widoczna niechęć do przyjezdnych, szczególnie wśród dzieci.
Marokańczycy, tak jak Tunezyjczycy i Algierczycy, są zazwyczaj przyjaźnie nastawieni do obcokrajowców. Próbują się z turystami porozumieć – jeśli nie mówimy po francusku, będą próbowali po hiszpańsku.
Oczywiście, jeśli chcemy bezpiecznie podróżować, tak jak wszędzie należy zachować zdrowy rozsądek, pilnować swoich rzeczy, a do miejscowych odnosić się z szacunkiem. Na przykład nie robić zdjęć ludziom bez zapytania ich o zgodę.
Odpowiedni strój
Jeśli odwiedza się małe wioski, należy zwrócić szczególną uwagę na odpowiedni strój i poszanowanie miejscowych zwyczajów. – Tak naprawdę, również w kurortach turystycznych kobiety powinny ubierać się skromnie, zasłaniać ramiona i dekolt, a nogi przynajmniej do kolan – dodaje Joanna.
– Często wydaje się nam, że obsługa w hotelu jest przyzwyczajona do tego, jak się nosimy na Zachodzie, tymczasem to tylko pozory. Wszyscy są dla nas wciąż mili, ale tracimy szacunek w ich oczach, np. przechodząc z basenu do pokoju w samym kostiumie kąpielowym, nie narzuciwszy nic na siebie. Będąc na plaży wydzielonej dla gości hotelowych, możemy się spokojnie poopalać. Jeśli jednak wybierzemy się na plażę publiczną, zobaczymy, że tutejsze kobiety wchodzą do wody w okryciach, i powinnyśmy zachować się tak samo. Ale nie bójmy się miejscowych. Po prostu szanujmy ich kulturę, bądźmy otwarci na nowe i dajmy się zaprosić na herbatę – na pewno nie pożałujemy!
Bezpieczeństwo w Afryce Północnej
- Sprawdź aktualną sytuację w danym kraju na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych (www.msz.gov.pl). Szczegółowe porady na www.polakzagranica.msz.gov.pl.
- Poznaj kilka słów w miejscowym języku – tubylcy to docenią. Język arabski ma swoje lokalne odmiany w każdym kraju; jadąc do Tunezji, sprawdź słówka w dialekcie tunezyjskim, w Algierii w dialekcie algierskim etc.
- Wynajmując auto, upewnij się, że dostajesz dokumenty nie po arabsku. Sprawdź, czy masz wykupione ubezpieczenie. W Algierii wymagane jest międzynarodowe prawo jazdy. W pozostałych krajach nie jest obowiązkowe, ale może być przydatne.
- Jedz tylko gotowane produkty i pij przegotowaną wodę. Nawet w dobrym hotelu nie pij wody, którą dostaniesz do kawy – na pewno jest z kranu. Unikaj też soków – często rozcieńczane są wodą. Pij napoje z butelki, którą sam otworzysz. Zabierz Nifuroksazyd i leki na biegunkę.
- Jeśli jedziesz na pustynię, zabierz nie tylko krem z silnym filtrem, ale również pomadkę na spierzchnięte wargi, nakrycie głowy, szal chroniący przed wiatrem niosącym piasek. Pamiętaj, by mieć ok. 5 litrów wody na osobę dziennie. W razie burzy piaskowej, ustaw auto tyłem do wiatru, by zmniejszyć prawdopodobieństwo uszkodzenia silnika.
- Witając się z miejscowymi, kobiety nie podają ręki – wystarczy skłonić głowę. Mężczyźni czasem wykorzystują niewiedzę turystek i próbują tak je powitać; jeśli te ścisną dłoń, dają tym samym przyzwolenie na kontakt fizyczny.
- Na ubraniach lepiej nie mieć flagi amerykańskiej, duńskiej czy francuskiej ani prowokujących napisów.
- Kobiety powinny uważać na komplementy od miejscowych czy kwiaty, które próbują im podarować – od nich tylko krok do oświadczyn!
Polub nas na Facebooku!
Zobacz również: