Porady

Wakacje – pora odświeżyć apteczkę. Sprawdź naszą listę leków niezbędnych w podróży

Grzegorz Dzięgielewski, 14.05.2015

Opatrunek

fot.: www.shutterstock.com

Opatrunek
Chorób i wypadków w podróży nie da się zaplanować tak, by dopadały nas tylko w dni powszednie, w miastach, naprzeciwko otwartej apteki. Dlatego podstawowe medykamenty warto mieć ze sobą, nawet gdy wybieramy się w cywilizowane strony świata.

Nie ma to jak wziąć urlop, przeznaczyć na wyjazd kilka tysięcy złotych i trzeciego dnia wylądować w łóżku z gorączką. Chyba każdy doświadczony podróżnik przeżył kiedyś coś podobnego i zazwyczaj od tej pory jest bardziej zapobiegliwy – zabiera ze sobą więcej lekarstw, nie licząc już, że w razie czego bez problemu znajdzie lekarza na miejscu. Naturalnie nie sposób być gotowym na wszystkie możliwe problemy zdrowotne, ale warto mieć pod ręką środki na tych kilka najpowszechniejszych. Dobrze skompletowana apteczka pierwszej pomocy pomoże nam szybko stanąć na nogi i mimo komplikacji wycisnąć z wyjazdu ile się da.

Leki na chorobę lokomocyjną

Gdy gatunek nasz ewoluował, nikomu nie śniły się jeszcze ciasne kajuty, gwałtowne hamowanie czy turbulencje. Dlatego dziś, gdy zmysł równowagi mówi nam, że się kołyszemy, a wzrok sugeruje co innego, część osób zaczyna czuć się źle. Kinetoza nazywana chorobą lokomocyjną dotyka najczęściej małe dzieci, ale może niespodziewanie pojawić się u dorosłych, którzy wcześniej nie odczuwali takich dolegliwości, powodując nudności, zawroty głowy, brak apetytu i wymioty. Najpopularniejszym lekiem zwalczającym te objawy jest Aviomarin, choć stosując go, trzeba pamiętać o efektach ubocznych takich jak senność. Alternatywą są łagodniejsze środki, jak ziołowy Lokomotiv, homeopatyczne Cocculine lub kapsułki z kłącza imbiru. Specyfik na chorobę lokomocyjną warto wziąć profilaktycznie również w sytuacji, gdy nigdy dotąd nie doświadczaliśmy jej objawów, a czeka nas po raz pierwszy w życiu podróż nowym środkiem transportu np. promem.

NA TEMAT:

Dolegliwości żołądkowe

Największym wyzwaniem zdrowotnym w podróży jest zawsze kwestia odżywiania. Im dalej i w bardziej egzotyczne rejony chcemy pojechać, tym bardziej odmienne od naszych będą woda i jedzenie. Nawet gdy przestrzegamy wskazań takich jak picie wody tylko z butelki czy mycie i obieranie owoców, wchodzimy w kontakt z inną florą bakteryjną. To często skutkuje dolegliwością o ładnej łacińskiej nazwie diarrhoea, przez naszych turystów określana czasem mianem zemsty faraona, sułtana czy innego dawnego króla. Jej objawy to biegunka, bóle brzucha, nudności i spowodowane odwodnieniem osłabienie organizmu. Łagodniejsze zatrucia doświadczeni podróżnicy radzą przeczekać, pijąc dużo wody.

Gdy „przyplącze się” coś poważniejszego lub mamy mniej czasu na regenerację, warto wspomóc się lekami. Niezastąpionymi środkami są węgiel leczniczy czy Stoperan. Bardzo skuteczne są też środki takie jak Laremid, Imodium czy Nifuroksazyd, z tym że działają one hamująco, nie usuwając samych przyczyn biegunki. Z odwodnieniem poradzą sobie preparaty elektrolitowe takie jak Gastrolit lub Orsalit.

Ukąszenia i oparzenia

Kontakt z dziką przyrodą w puszczach i nad wodami zaczyna się najczęściej od bliskiego spotkania z jej małymi i mobilnymi przedstawicielami z gromady owadów. Z reguły nie jest to spotkanie przyjemne i kończy się swędzeniem czy nawet chorobami. Walczyć z owadami można na dwa sposoby – przeciwdziałając ukąszeniom lub łagodząc niepożądane efekty.

Większość środków odstraszających komary występuje w sprayu np. OFF!, Mugga, Moustidose, a dla dzieci Ziaja AntyBzzz. Na obszary o szczególnym zagęszczeniu insektów jak syberyjskie bagna warto zabrać silniejszy repelent jak Lifestystem Expedition 50. Ważne jest stężenie w repelencie składników: DEET i permetryny, które determinują jego skuteczność. Już pokąsanym przez komary lub mrówki ulgę przyniesie żel Dapis lub Fenistil, który sprawdza się też przy oparzeniach.

Nasza słowiańska karnacja w starciu ze zwrotnikowym słońcem kapituluje zwykle bardzo szybko, zanim zdążymy się uzbroić w ochronną warstwę kremu z filtrem. Wtedy ulgę przyniesie Apipanten lub Pantenol, dostępny również w sprayu. Przy poważniejszych oparzeniach słonecznych niezbędny będzie żel chłodzący np. Termcool.

Krem z filtrem UV niezbędny na plaży
Krem z filtrem UV niezbędny na plaży (sgutterstock.com)

Ból i gorączka

Z początku zwykle trudno stwierdzić, kiedy po prostu to silne podróżnicze emocje i trudy wyprawy dają o sobie znać, a kiedy łapie nas już jakaś infekcja. Dlatego podstawowym elementem wyposażenia turystycznej apteczki pierwszej pomocy powinien być termometr, dzięki któremu w kilka minut ustalimy, czy wystarczy nieco odpocząć, czy trzeba zacząć działać. W pierwszym wypadku pomaga najczęściej środek przeciwbólowy (jak Paracetamol, Apap czy Nurofen – na każdego działa inny), które mają także działanie przeciwgorączkowe. Jeśli choroba nie ustępuje, udajmy się do lekarza.

W utrzymaniu wysokiej odporności organizmu pomoże witamina C lub Rutinoscorbin. Jeśli jesienią i zimą łatwo łapiemy infekcje gardła (o co na wakacjach, gdy często zmieniamy tropikalne powietrze na klimatyzowane taksówki także nietrudno) zapakujmy również sprawdzone pastylki na ból gardła jak Cholinex czy Neo Angin.

Przechowywanie leków w podróży

Nie wolno oczywiście zapomnieć o wzięciu ze sobą zapasu leków, które przyjmujemy stale w związku z przewlekłymi dolegliwościami. Nie zaszkodzi przy tej okazji dowiedzieć się, czy nie wchodzą one w konflikt z żadnymi z wyżej wymienionych środków.

Jeśli jesteśmy minimalistami i zabieramy same najpotrzebniejsze medykamenty do przechowywania naszego zestawu najlepiej użyć dużej kosmetyczki z nylonu lub innego wodoodpornego materiału, aby woda nie dostała się do leków w razie gdy np. zamoknie nam plecak. Gdy potrzeba nam więcej miejsca, warto pomyśleć o zakupie specjalnej sakwy np. firmy Jany Sport lub K2 Sport Wielicki, w której leki można układać w wygodnych przegródkach np. według rodzaju dolegliwości, jaką zwalczają. Taka apteczka zwykle wyposażona jest już w podstawowe środki opatrunkowe i wykonana z solidnego materiału zabarwionego zazwyczaj na kolor intensywnie czerwony. Nie jest to wbrew pozorom bez znaczenia – dzięki temu, gdyby pomocy udzielała nam przypadkowo napotkana na trasie osoba, będzie ona w stanie dużo szybciej odnaleźć apteczkę pierwszej pomocy w naszym plecaku i co za tym idzie, dużo szybciej nam pomóc.

Pamiętajmy też, że podróżując samolotem, czasem rozstajemy się ze swoim główny bagażem nawet na kilkanaście godzin, a zdarza się, że zagubi się on gdzieś po drodze. Najbardziej kluczowe leki warto więc spakować do bagażu podręcznego (miejmy jednak na uwadze zakaz przewożenia w nim płynów i kremów powyżej 100 ml). Gdy jedziemy w kilka osób, lepiej od wyznaczania jednego „medyka” sprawdza się podzielenie zasobu leków, tak by w razie rozdzielenia się grupy, nikt nie pozostał bez dostępu do apteczki.

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.