USA

Waszyngton: Historia mediów

Newseum w Waszyngtonie

fot.: SXC

Newseum w Waszyngtonie
To jedyne takie miejsce na świecie! Można w nim poznać zarówno rozwój mediów, jak i samemu wcielić się w rolę reportera. Newseum – najnowsza atrakcja Waszyngtonu – jest interaktywnym muzeum dziennikarstwa.

Wielki szklany gmach przy 555 Pennsylvania Avenue lśni w słońcu. To samo serce Waszyngtonu. Najważniejsza ulica amerykańskiej stolicy, łącząca Biały Dom z Kapitolem. Zaciekawieni przechodnie patrzą na wystawione za szybą wielkoformatowe pierwsze strony. „Jak różnie można pokazać to samo, słyszę komentarze. Te pierwsze strony gazet są zapowiedzią tego, co czeka na nas w Newseum.

Nowoczesność i Historia

W środku dostajemy dawkę informacji. Dane z giełdy i newsy ze świata przepływają na paskach jak w telewizorze. Wewnątrz pomieszczenia wisi gigantyczny ekran, który może być podciągany na wysokość 5. piętra. Zachwycam się nowoczesnością: plazmy, superszybkie komputery, najnowsze kamery, studia telewizyjne, sale kinowe. Cyfrowa technologia HD. Media jutra. Na kolejnych kondygnacjach poznajemy historię mediów: od glinianych tabliczek sumeryjskich liczących 3262 lata, przez pierwsze „prawdziwe” gazety z XV w., po rozwój mediów elektronicznych. Newseum ma w kolekcji 35 tys. gazet reprezentujących 500 lat historii prasy.

NA TEMAT:

Ważne fotografie

Zgromadzono tu też liczący tysiąc, największy na świecie zbiór zdjęć, których autorzy zdobyli Nagrodę Pulitzera. Gratką dla miłośników fotografii jest film składający się z wypowiedzi nagrodzonych fotoreporterów, którzy opowiadają o okolicznościach zrobienia słynnych zdjęć. To przejmujące, osobiste wypowiedzi. Jak słowa, nieżyjącego już, Edwarda Adamsa, który pracując dla Associated Press, w 1969 r. zrobił w Wietnamie zdjęcie oficera strzelającego w głowę więźnia. Fotografia ta stała się symbolem brutalności wojny. Kolejne ekspozycje pokazują wydarzenia, które zmieniły dzieje świata. Tak jak upadek muru berlińskiego, który symbolizuje koniec totalitaryzmu w naszej części Europy i nastanie epoki wolności słowa. Zdjęcia umieszczono wokół ogromnej betonowej wieży strażników z Checkpoint Charlie. Ogromne wrażenie robi na mnie wystawa poświęcona zamachom z 11 września 2001 r. Wydrukowane następnego dnia gazety z całego świata krzyczą na swoich stronach nagłówkami i dramatycznymi zdjęciami. Podobnie wstrząsająca jest wielka szklana ściana z nazwiskami 1800 dziennikarzy, którzy zginęli na posterunku. To, jak ważną rolę dziennikarze mają do spełnienia, jak ważne dla demokracji są wolne media – podkreślane jest na każdym kroku. Zadbała o to organizacja, która stworzyła Newseum – Freedom Forum Foundation. Specjalna wystawa pokazuje, jak naprawdę działa pierwsza poprawka do amerykańskiej konstytucji, która mówi o pięciu wolnościach: prasy, słowa, religii, petycji i zgromadzeń.

Zabawa w dziennikarza

W Newseum każdy może wejść do studia telewizyjnego, poznać pracę prowadzącego i reżysera. A w interaktywnym newsroomie wcielić się w rolę reportera lub fotografa i dzięki instrukcjom z dotykowego ekranu wziąć udział w pracy redakcji gazety i nauczyć, jak zrelacjonować wydarzenie. Może też spróbować sił przed kamerą jako reporter, sprawozdawca parlamentarny lub pogodynka. Po próbie można dostać kopię nagrania! Mnie zainteresowało Centrum Etyki. Rozwiązuje się w nim etyczne problemy związane z pracą dziennikarza, przygotowane na podstawie prawdziwych wydarzeń. Komputer prezentuje historię i prosi o decyzję – co i jak zrobić. Po jej podjęciu tłumaczy, czy to dobrze, czy źle i jak było w rzeczywistości. Przy kolejnych komputerach można przetestować swoją wiedzę o światowych wydarzeniach. Przy owalnym stole (dotykowy ekran komputera) można rywalizować z innym chętnym w redagowaniu pierwszej strony gazety. Obserwuję dwie panie wychodzące z newsroomu.  „Nie sądziłam, że to takie trudne. Ile decyzji trzeba tu podejmować. Jak mało czasu na wszystko”, mówią. A ja już wiem, że od dziś inaczej będą oceniały pracę dziennikarzy.

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.