INDIE

Po Indiach koleją. Pierwsza stacja: DŻAJPUR

Maciej Wesołowski, 13.11.2014

pociąg

fot.: happystock, shutterstock.com

pociąg
Stacja kolejowa New Delhi to coś, co w pierwszym kontakcie musi powalić i upokorzyć Europejczyka. Ogromem, rozgardiaszem, brakiem zasad i tropów, którymi należy kierować się w drodze po upragniony bilet. Dworzec w Delhi to początek kolejowej odysei po subkontynencie indyjskim. Następna stacja: Dżajpur.

O wpół do piątej rano jesteśmy już na nogach. W drodze na dworzec przystajemy na krótką sesję foto. Nie możemy się oprzeć, gdy przy Main Bazaar, głównej ulicy Pahargandżu, odnajdujemy dwa sklepy odzieżowe z jakże bliskimi sercu szyldami: „Sklep u Miśka” i „Piotruś export”. Na dworcu jesteśmy pół godziny przed czasem. Na całym peronie śpią jeszcze lokatorzy. Szczelnie owinięci kocami, wyglądają jak mumie. Skurczeni, jakby bezosobowi. Nadjeżdża nasz pociąg, a ja czuję się jak w wierszu Tuwima: „A tych wagonów jest ze czterdzieści, sam nie wiem, co się w nich jeszcze mieści”. Chyba nigdzie na świecie nie ma tak długich pociągów. Gdyby stanąć przy lokomotywie, wcale nie jestem pewien, czy udałoby się dostrzec koniec składu. Żadne też przedsiębiorstwo kolejowe na świecie nie zatrudnia takiej armii – ponad 1,5 miliona – ludzi.

Indie – Dżajpur. Co tu zobaczyć?

W Dżajpurze jesteśmy wczesnym popołudniem. Zrzucamy plecaki w hotelu i od razu ruszamy w miasto. Zanim dotrzemy do niedalekiego centrum potwornie zatłoczonym busikiem – pięć rupii od łebka – jedziemy przez najbardziej zakazane rewiry miasta. Oglądamy biedę, jaką trudno zobaczyć w najbardziej hardcorowych programach Discovery Channel. Mijamy sterty śmieci, rzeki pomyj, wychudzone, umorusane dzieciaki kąpiące się w rynsztokach tuż obok sporo większych od nich świń. Nie ma tu krów, panujących niepodzielnie w centralnych rejonach miasta, choćby przy zabytkowym pałacu maharadżów. Tak jakby trzoda podzieliła między siebie strefy wpływów.

NA TEMAT:

W Dżajpurze zwiedzamy słynny Hawa Mahal, czyli Pałac Wiatrów, obserwatorium astronomiczne Jantar Mantar i królewskie rezydencje Gaitor, gdzie mamy możliwość cieszyć się słońcem, leżąc na pięknych kamiennych posadzkach. Wreszcie tzw. Pałac Małp, ze świątynią Laxmi – bogini pieniędzy i prosperity. Nazwę miejsce zawdzięcza temu, że całą drogę na szczyt góry, gdzie mieści się świątynia, okupują szare małpy. Przemieszczają się całymi rodzinami i przy bliższym kontakcie potrafią być agresywne. Kiedy wyciągam do jednej z nich rękę, ta w odpowiedzi szczerzy potężne zęby.

Trzy dni później jesteśmy ponownie na dworcu. Czekamy na nocny pociąg do bajkowego Udajpuru. Na dworzec dotarliśmy 45 minut przed czasem, jak się okazuje, zupełnie niepotrzebnie. Już w rozkładzie jazdy widać, że pociąg, wbrew temu co na bilecie, zaplanowany jest na 22.40, a nie na 22.28. Dziwne? Nie w Indiach. W poczekalni starszy człowiek wyjaśnia: – Jeżdżę tym pociągiem od lat. Nie zdarzyło się, żeby przyjechał przed 23. Ma rację. Mijają kolejne minuty, a pociągu nie widać. Oglądam więc w towarzystwie setek Hindusów mecz krykieta Indie – Sri Lanka na małym dworcowym telewizorze. Mecz jest częścią prestiżowego Idea Cup, w którym poza wymienionymi gra jeszcze Bangladesz. Patrzę w ekran i kompletnie nie wiem, o co chodzi. Wiele razy próbowałem zrozumieć tę grę i zawsze się poddawałem. Tak jest i teraz. Nie widzę tu sensu, celu, logiki. Kiedy mecz się kończy, wszyscy błyskawicznie się rozchodzą. Wiadomości z kraju i ze świata nikogo nie interesują.

Nasz pociąg odjeżdża punktualnie o północy. Na pokładzie wita nas rodzina małych szarych myszek, przebiegających z szybkością pershinga obok naszych plecaków.

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.