SZWECJA

Randka ze sztuką w Sztokholmie

Wiktoria Michałkiewicz, 17.07.2019

Słońce, woda, pełen relaks – typowy letni wieczór nad jeziorem Melar

fot.: Joanna i Piotr Tyczyńscy

Słońce, woda, pełen relaks – typowy letni wieczór nad jeziorem Melar
Latem szwedzka stolica nadrabia zimowe miesiące. Wszystkiego jest więcej – słońca, luzu i czasu na niekończące się kulturalne rozrywki. Również te wśród natury.

Na zegarku już po 22, ale nic nie zapowiada końca wieczoru. Nawet położenie słońca na niebie. Jest czerwiec, co oznacza, że do zachodu nadal zostało dobre pół godziny: chmury dopiero przybrały odcienie pomarańczy i różu. A na pomoście przy parku Tanto na sztokholmskim Södermalmie jest gwarno jak w godzinach szczytu. Łódki bujają się na wodzie, a na okolicznych skałkach, trawniku i ławkach co chwila wybuchają śmiechem grupki młodzieży. Mówi się, że Södermalm to artystyczna dzielnica miasta – nie brakuje tutaj mikroskopijnych galerii sztuki (jak te w okolicach ulicy Hornsgatan), księgarni z książkami o sztuce (jak Konst-ig w sercu dzielnicy) i sklepów z designem (w całym SoFo – jak nazywane jest kilka przecznic na południe od Folkungagatan). A jeśli częścią życia artysty jest beztroski luz, to zgadza się to z obrazkiem, który mam przed oczami. Ktoś gra w bule, ktoś skacze do jeziora z piskiem oznaczającym, że woda jeszcze nie zdążyła się ogrzać po długich zimowych miesiącach, a na wieczorny jogging przy brzegu wyszła chyba cała dzielnica. Biegaczy raz po raz wyprzedza bardziej ambitny rowerzysta, być może w drodze do pobliskiego Trädgården, gdzie latem co wieczór można poczuć się jak na festiwalu muzycznym – a to tylko wisienka na torcie atrakcji „stolicy Skandynawii”, jak lubi mianować się Sztokholm, gdzie mieszanką kultury i natury można nasycać się latem przez kilkanaście godzin na dobę.

Klęska urodzaju

I być może te kulturalne przechwałki u wyjątkowo skromnych z natury Szwedów nie są przesadzone. Sztokholm latem odżywa po długich zimowych miesiącach siedzenia w domowych pieleszach i dodawania słowa „mys” do opisu niemal każdej czynności (mys to szwedzki odpowiednik duńskiego hygge). Kulturalny grafik trzeba planować bardzo po szwedzku, czyli z dużym wyprzedzeniem, by na wszystko się załapać. Weekendy to dylematy: koncert w parku Kungsträdgården (bezpłatny!), gdzie zapraszani są najlepsi muzycy, czy mistrzowski lineup w Gröna Lund, który jest jednym z najstarszych parków rozrywki w Skandynawii. A może spektakl teatralny organizowany przez Stadsteatern na rozrzuconych po całym Sztokholmie scenach w otoczeniu zieleni? Czy klasyczny wieczór w Södra Teatern, zwieńczony drinkiem na tarasie Södra Baren z zachwycającym za każdym razem widokiem na miasto? Albo spacer do królewskich ogrodów Djurgården z przystankiem w Muzeum Vasa, gdzie można podziwiać frachtowiec z XVII w., który nigdy nie dopłynął do Polski, choć miał być dumą Szwedów. A na koniec wystawa fotografii w jednym z najczęściej odwiedzanych muzeów Szwecji, Fotografiska. I do tego najdłużej otwartym – od czwartku do niedzieli aż do pierwszej w nocy! To tutaj spędziłam długie godziny, instalując kolejne wystawy legendarnych fotografów oraz wschodzących gwiazd, i niemal na równi ze zdjęciami codziennie podziwiałam widok – nigdy taki sam – na spokojną taflę wdzierającego się w ląd morza. W letnie poranki bywa tu parno i cicho, a mgła unosi się nad powierzchnią wody, która przybiera kolor pudru. Zimą między niebem a morzem nie ma różnicy, a cienką granicę wyznacza linia migających na czarnej tafli wody świateł. Latem wprost z Fotografiska w ciągu kilku minut można „przeskoczyć” łódką na drugą stronę, na Skeppsholmen, znaną jako Wyspa Muzeów. Tam, wśród zieleni i w sąsiedztwie kolorowych rzeźb szwajcarskiego artysty Jeana Tinguely’ego mieszczą się Muzeum Sztuki Nowoczesnej (Moderna Museet), Muzeum Architektury (Arkitekturmuseet), Muzeum Dalekiego Wschodu (Östasiatiska Museet), a za mostkiem naprzeciwko Zamku Królewskiego niedawno otwarte po renowacji Muzeum Narodowe. I kto by pomyślał, że w kraju minimalizmu można poczuć przesyt?

***

Cały tekst Wiktorii Michałkiewicz przeczytasz w sierpniowym wydaniu magazynu „Podróże”.

NA TEMAT:

Podróże 08/2019

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.