Galeria zdjęć:


Zobacz więcej miniatur
Turystka w meczecie
Kontakty z miejscowymi
Często boimy się muzułmanów, wrzucając ich do jednego worka z terrorystami wszelkiej maści. Czynimy w ten sposób krzywdę ogromnej większości wyznawców islamu, którzy są spokojnymi ludźmi, żyjącymi w zgodzie z innymi. Aczkolwiek w Egipcie zdarza się widoczna niechęć do przyjezdnych, szczególnie wśród dzieci. – Marokańczycy – tak jak Tunezyjczycy i Algierczycy – są zazwyczaj przyjaźnie nastawieni do obcokrajowców – mówi Oulidi Mohamed z Fundacji Marhaban, promującej kulturę, tradycję i historię Maroka w Polsce (www.marhaban.org.pl). – Próbują się z turystami porozumieć – jeśli nie mówimy po francusku, będą próbowali po hiszpańsku.
Oczywiście, jeśli chcemy bezpiecznie podróżować, tak jak wszędzie należy zachować zdrowy rozsądek, pilnować swoich rzeczy, a do miejscowych odnosić się z szacunkiem. Na przykład nie robić zdjęć ludziom bez zapytania ich o zgodę. Jeśli odwiedza się małe wioski, należy zwrócić szczególną uwagę na odpowiedni strój i poszanowanie miejscowych zwyczajów. – Tak naprawdę, również w kurortach turystycznych kobiety powinny ubierać się skromnie, zasłaniać ramiona i dekolt, a nogi przynajmniej do kolan – dodaje Joanna. – Często wydaje się nam, że obsługa w hotelu jest przyzwyczajona do tego, jak się nosimy na Zachodzie, tymczasem to tylko pozory. Wszyscy są dla nas wciąż mili, ale tracimy szacunek w ich oczach, np. przechodząc z basenu do pokoju w samym kostiumie kąpielowym, nie narzuciwszy nic na siebie.
Będąc na plaży wydzielonej dla gości hotelowych, możemy się spokojnie poopalać. Jeśli jednak wybierzemy się na plażę publiczną, zobaczymy, że tutejsze kobiety wchodzą do wody w okryciach, i powinnyśmy zachować się tak samo. Ale nie bójmy się miejscowych. Po prostu szanujmy ich kulturę, bądźmy otwarci na nowe i dajmy się zaprosić na herbatę – na pewno nie pożałujemy!