Galeria zdjęć:
Babia Góra
Podobno powstała z kupy kamieni, którą pewna olbrzymka wysypała kiedyś przed chałupą. Dlatego do dziś nazywa się Babią Górą. Ale są też tacy, co mówią na nią Diablak albo Kapryśnica. Bo nigdzie indziej w Polsce pogoda nie zmienia się równie szybko. A i diabelskich pułapek na nieostrożnych wędrowców nie brakuje. Na przestrzeni lat zanotowano tu wyjątkowo dużo nieszczęśliwych wypadków, a zdaniem co bardziej zabobonnych okolicznych mieszkańców w babiogórskich lasach mieszka coś, co wodzi na manowce nawet doświadczonych piechurów. Jedni mówią o skrzatach, inni o czarnym koniu rozpływającym się w powietrzu... Ale może to po prostu mgła, która spowija ten najwyższy szczyt polskich Beskidów wyjątkowo często. Prasłowianie wierzyli, że to siedziba boga zła i wojny, znanego jako Czarnobóg. W późniejszych czasach pojawiły się natomiast legendy o sabatach czarownic i czarodziejskich orgiach na wierzchołku. To oczywiście tylko legendy. Jak jednak wyjaśnić, że w 1963 r. przy pięknej pogodzie i idealnej widoczności rozbił się tu helikopter? A 6 lat później w oddaloną o zaledwie parę kilometrów Policę uderzył samolot pasażerski lecący z Warszawy do Krakowa, który nie wiedzieć czemu zboczył z kursu? Pogoda znów była dobra, zaś technicznych usterek nie stwierdzono. Być może to tylko niefortunne zbiegi okoliczności, a Diablak tak naprawdę niczym nie różni się od okolicznych szczytów. Ale kto wie…