Galeria zdjęć:
Zobacz więcej miniatur
Plaże w Polsce: Lubiatowo
Czy można jeszcze znaleźć plaże w Polsce, które są ciche i niezatłoczone? Takie, na których słychać szum morza i krzyk mew zamiast krzyku dzieci, gdzie wciąż spaceruje się po piasku, a nie po kocach i ręcznikach przyklejonych do siebie plażowiczów? W poszukiwaniu dzikich plaż w Polsce jedziemy wzdłuż Wybrzeża Środkowego.
Plaże w Polsce: Lubiatowo
Na mapie Pomorza zaznaczam najmniejsze nadmorskie miejscowości, te których nazwy niewiele mi mówią, gdzie kończą się już drogi. Od Władysławowa jadę z fotografem na zachód aż po Mielno, omijając największe kurorty. Szukamy miejsc gdzie naprawdę można wypocząć i w spokoju smażyć się na piaszczystych i szerokich plażach Bałtyku. Bo czy to możliwe, że mimo 770 km polskiego wybrzeża wszyscy zmuszeni są opalać się jeden na drugim? Szybko okazuje się jednak, że zadanie proste nie jest. W niewielkim Lubiatowie pomiędzy Łebą a Władysławowem słyszę: „Cicho i pusto to było tu 20 lat temu, gdy nasza wieś nie była jeszcze zaznaczona na mapach. Kiedyś znajdowała się tu jednostka wojskowa i na wakacje przyjeżdżali tylko wtajemniczeni. Teraz na parkingu w sezonie ciężko o wolne miejsce”.
NOCLEG Gospodarstwo Agroturystyczne „Nad Lubiatówką” – proste pokoje z łazienkami i aneksami kuchennymi, 1,5 km od morza. 35 zł od osoby, ul. Bałtycka 20, Lubiatowo.
Kopalino
O pobliskim Kopalinie czytam w przewodniku: „udajesz się w zupełnie dzikie strony”. Jak się jednak okazuje na końcu świata otworzono niedawno lokal sieci Greenway, mnóstwo jest pokoi do wynajęcia, co roku otwierane są nowe pensjonaty. Wszystko zależy jednak od punktu odniesienia. W porównaniu z Łebą i Władysławowem zarówno Lubiatowo, jak i Kopalino wydają się oazami spokoju. Turystów jest tu zdecydowanie mniej, a na szerokich plażach odgrodzonych od miejscowości leśnym pasem wciąż można znaleźć miejsce nawet na siatkówkę.