Galeria zdjęć:
Chicago
W 1926 roku połączyła dwa odległe o prawie 4 tys. km krańce USA: Chicago i Los Angeles, Amerykanie do dziś nazywają ją czule Droga-Matka. Nie ma drugiej takiej szosy na świecie, rozpalającej emocje, tworzącej historię, uwiecznianej na fotografiach i obrazach. Witajcie na legendarnej Route 66.
1. Route 66 - Illinois
Route 66 zaczyna się w Chicago, Wietrznym Mieście, tuż przy głównej ulicy – Michigan Avenue, biegnącej równolegle do jeziora. Tabliczki „Begin Route 66” na Adams Street, a „End Route 66” na Jackson Blv. wiszą wysoko na latarniach, by turyści nie mogli ich ukraść (co zdarzało się nagminnie, gdy wisiały nisko). Historię Chicago najlepiej poznawać w knajpce Lou Mitchells. Serwują tam „jumbo omletes”, o którym w przewodniku po najlepszych restauracjach napisano: „Gdyby Bóg robił omlety, smakowałyby tak, jak te u Lou Mitchells”. Ale Chicago to także miasto rodzinne Ernesta Hemingwaya, tu zaczynał swoje eksperymenty genialny architekt Frank Lloyd Wright, tu działał Al Capone, oszałamiającą karierę zrobił koszykarz wszech czasów Michael Jordan. Al Capone często skrywał się w Joliet, miasteczku stalowych zwodzonych mostów. Jego ulubiony Rialto Square Theatre (uznany niegdyś za jeden z dziesięciu najpiękniejszych teatrów na świecie) wciąż istnieje, podobnie jak słynne więzienie, które w połowie XIX wieku było największym w USA. Rozsławione zostało przez film „Blues Brothers” i serial „Skazany na śmierć”.
W Illinois Route 66 mknie między polami kukurydzy i przecina małe miasteczka. Cieszą oko zabytkowe stacje benzynowe. Najładniejsze to: Ambler’s Texaco w Dwight i maleńka, wyglądająca jak zabaweczka Standard Oil Corporation w Odell. Wielkie natomiast są postaci legendarnego drwala – Paula Bunyana. Sławiąc jego moc i dobre serce, Amerykanie postawili mu wiele pomników. W Atlancie Bunyan zamiast siekiery trzyma wielkiego hot doga, w Wilmington w kasku astronauty ma w dłoniach rakietę. Będąc w stolicy stanu Illinois – Springfield – trzeba wstąpić do kultowej Cozy Dog Drive In – knajpki serwującej parówki w cieście z mąki kukurydzianej. Obowiązkowym przystankiem jest też warsztat samochodowy klanu Billa She’a – raj dla miłośników motoryzacji i nieformalne muzeum.