Galeria zdjęć:
Francuski pocałunek
Kiedyś nazwa faktycznie oddawała rzeczywistość: w czasach Marysieńki Sobieskiej, gdy w całej Europie panowały dość pruderyjne obyczaje, kochankowie znad Sekwany byli bardziej niż inni otwarci na sprawy seksu. A że reszta krajów była pod ogromnym wpływem francuszczyzny, wszystko, co wychylało się poza kostyczną wizję współżycia małżeńskiego, było od razu określane jako francuskie, np. miłość czy pocałunek. Z drugiej strony nie zapominajmy, że mianem „francuska choroba” określano także mało romantyczną kiłę (przez Francuzów z kolei nazywaną chorobą neapolitańską!).