Galeria zdjęć:
Zobacz więcej miniatur
Wyspy Zatoki Tajlandzkiej
Ko Kut
Dźwięk helikoptera lądującego gdzieś pomiędzy wzgórzami nie jest na tej wyspie zaskoczeniem. To bogaci mieszkańcy Bangkoku przylatują na weekend do ukrytych w dżungli ośrodków z prywatnymi plażami.
Jeszcze do niedawna podróżujący na własną rękę nie mieli czego tu szukać: Ko Kut było rajem dla zorganizowanych – głównie tajskich – wycieczek. Obywatele Tajlandii zazdrośnie strzegli sekretu położonej tuż przy granicy z Kambodżą wyspy, która spełnia wszystkie pocztówkowe parametry. I choć nadal lepiej zarezerwować wcześniej miejsce, to już nie trzeba być w zorganizowanej grupie, żeby w ogóle tu zostać.
Na wyspie pojawiło się kilka tańszych bungalowów (w rejonie Klong Chao). Oprócz ekskluzywnych ośrodków jest jeszcze schowana w dżungli świątynia, niedostępna latarnia morska i (jak chce tego plotka) sekretna wioska kambodżańskich i wietnamskich uchodźców.