Galeria zdjęć:
Herbata po turecku
Herbata, kawa i... ayran po turecku
Dla Polaków kawa po turecku to popularne określenie na napar powstały w wyniku zalania zmielonej kawy wrzątkiem. Zmawiając małą czarną w Turcji, możemy się nieco zdziwić: w ogóle nie przypomina jej odpowiedniczki z Polski. Serwowana w charakterystycznych miedzianych tygielkach, przelewana do malowniczych filiżanek, kawa po turecku kusi intensywnym aromatem i doskonałym smakiem.
Mimo ogromnej popularności czarnej używki w Turcji tak naprawdę króluje cay, czyli herbata - turecki napój narodowy. Cay serwuje się jest w charakterystycznych małych szklankach w kształcie tulipanów, tzw. bardaczkach. Herbata pita przez Turków jest zazwyczaj mocna i bardzo słodka, a przeciętny Turek potrafi wypić od 6 do 10 szklaneczek dziennie. W spożyciu herbaty na osobę Turcja znajduje się zatem w światowej czołówce. – Czas na herbatę w Turcji znajdzie się zawsze i wszędzie. Zostaniemy poczęstowani nią na bazarze, w sklepie, a nawet u fryzjera – mówi Aleksandra Jakiel z Tripsta.pl.
Najbardziej znany zimny napój, który pije się praktycznie do każdego dania, to ayran. Mieszanka naturalnego jogurtu i wody gazowanej przyprawiona solą i pieprzem idealnie gasi pragnienie, a konsumowana z pikantnymi potrawami łagodzi ich ostry smak.
Jeśli chodzi o napoje wyskokowe, spożywanie ich w dużej ilości jest w islamie zakazane. Jednak podobnie jak każdy kraj na świcie Turcja może poszczycić się swoim własnym alkoholem na bazie anyżu – rakı. Potocznie nazywane lwim mlekiem, ponieważ po dodaniu do niego wody lub kostek lodu mętnieje i zmienia odcień na mleczny.