Galeria zdjęć:
Śladami bohaterów literackich
Rosja: śladami Raskolnikowa i Wolanda
Do przeczytania: Fiodor Dostojewski „Zbrodnia i kara”, Michaił Bułhakow „Mistrz i Małgorzata”.
Od kilku lat w Petersburgu organizowany jest w lipcu Dzień Dostojewskiego. Wybór daty jest nieprzypadkowy, wszak jego znane dzieło „Zbrodnia i kara” zaczyna się właśnie od słów: „Na początku lipca, w dzień nadzwyczajnie upalny”. Pisarz, mieszkając już wówczas w Petersburgu, niemal po sąsiedzku ze swoim bohaterem Raskolnikowem, opisał to miasto w sposób niezwykle drobiazgowy. Uważni czytelnicy bez problemu odnajdą dom słynnego mordercy czy komisariat, na który przyszedł, by przyznać się do zbrodni. Co prawda okolice placu Siennego nie są, jak w XIX wieku, peryferiami miasta zasiedlonymi przez szemrany półświatek, ale duch tamtych czasów wciąż unosi się nad okolicą. Zupełnie innego rodzaju „zło” zalęgło się pół wieku później w Moskwie Michaiła Bułhakowa. W mieszkaniu nr 50 przy Sadowej 302 b zamieszkać miał szatan ze swoją świtą. Pod tym zaszyfrowanym adresem (302 b to zakodowana 10) mieszkał w rzeczywistości sam Bułhakow. Dziś na piętrze jest muzeum poświęcone pisarzowi, które odtwarza klimat jego domu z lat 20. Za to na parterze działa Dom Bułhakowa, z wystawami, biblioteką, kawiarnią i ogromnym czarnym kotem. Stąd też ruszają wycieczki po miejscach z powieści. Tuż obok mieści się bowiem Teatr Satyry, czyli książkowe Variétés. Potem trafiamy na ulicę Twerską, gdzie Mistrz po raz pierwszy spotkał Małgorzatę, dalej na Arbat, gdzie Behemot puścił delikatesy z dymem, a na koniec oczywiście tam, skąd akcja powieści startuje, czyli na Patriarsze Prudy. Nad stawem wciąż stoi ławeczka, na której do literatów dosiadł się szatan, ale próżno szukać miejsca, gdzie Berlioz wpadł pod tramwaj. Na przylegającej do parku ulicy Bronnej nie ma torów, bo też tramwaj nigdy tędy nie jeździł – historia z Annuszką, olejem i wypadkiem na torach to w pełni literacka fantazja.
Do zobaczenia: Moskwa: Muzeum Bułhakowa, Dom Bułhakowa