Galeria zdjęć:
Karmel
Ameryka Południowa: rzeka karmelu
Mieszkańcy Ameryki Południowej i Centralnej pewnie nie mieliby nic przeciwko temu, gdyby woda w ich rzekach nagle zamieniła się w gęstą karmelową masę. Od północnej granicy Meksyku aż po lodowate krańce Patagonii króluje jeden deser w wielu odmianach. Dulce de leche to powoli gotowane słodkie mleko. Efekt końcowy? Bardzo słodka, bardzo gęsta ciągutka, którą polewa się owoce, ciastka, lody, wafelki, naleśniki (albo je na pucharki, szklanki, miski, oblizując łyżeczki). Nasze gotowane skondensowane mleko może się schować – nie ten smak. W Chile i Ekwadorze nie kłopotali się za bardzo i po prostu od razu nazwali ten deser „manjar” – czyli pychota. Na Dominikanie gotuje się równe części mleka i cukru i dodaje cynamon (dulce de leche bardziej przypomina krówkę). W Puerto Rico używa się mleka kokosowego. A w Meksyku mleka koziego.