Kuchnie świata

Kuchnia rzymska. Czego warto spróbować i gdzie zjeść w Wiecznym Mieście

Agnieszka Gawerska-Jabłonowska, 26.01.2017

Trattoria na Trastevere

fot.: www.shutterstock.com

Trattoria na Trastevere
Jeśli jest coś, co Włosi lubią bardziej niż samo jedzenie, są to z pewnością pogawędki o jedzeniu. Każdy region ma swoje tradycje. Kuchnia rzymska nie jest może najbardziej wyrafinowana, ale prosta, smaczna oraz sycąca, choć niektóre przysmaki to dania dla koneserów. Podpowiadamy, czego warto spróbować w Wiecznym Mieście.

Na początek zagadka: czy ktoś wie, jak smakuje koszatka smarowana miodem albo tykwa z sosem z rybich wnętrzności? Raczej nie, bo to były ekskluzywne dania starożytnych Rzymian. Dziś zupełnie zniknęły z menu. Za to najbardziej tradycyjne włoskie produkty, jak mąka durum, pomidory czy cukinie, w starożytnym Rzymie w ogóle nie były znane.

NA TEMAT:

Rzymskie rytuały

Rytuałem jest oczywiście poranna kawa w barze. Zazwyczaj zwykłe espresso, czasem macchiato, czyli zaplamione mlekiem. Do tego rogalik, cornetto, oczywiście gazeta i pogawędka z barmanem. To typowe śniadanie, czyli colazione.

Potem trzeba jakoś przetrwać do świętej godziny 13, gdy cały Rzym rusza na obiad. Rzymianie najlepiej się czują w zatłoczonych trattoriach, gdzie podaje się domowe makarony lub gnocchi (malutkie kopytka) w sosie pomidorowym z bazylią. Obiad składa się zwykle z dwóch dań i deseru. Do obiadu pija się wino i wodę, a po deserze obowiązkowo kawę. Wszystko razem trwa do dwóch godzin, bo przecież nie można jeść w pośpiechu.

Jednak najważniejszym posiłkiem dnia jest cena, czyli kolacja, spożywana w gronie rodzinnym lub z przyjaciółmi. Tu dopiero rzymianie pokazują, na co ich stać. Przystawki to przede wszystkim warzywa na zimno w zalewach: karczochy, bakłażany, cukinie, często z mozarellą, lub bruschetta – grzanka z chleba z oliwą, czosnkiem i pomidorem. Pierwsze danie to oczywiście makaron, drugie mięso lub ryby. Polecam saltimbocca alla romana – cielęcinę z szynką parmeńską i szałwią smażoną na maśle. Różne gatunki sałat w sosie z oliwy i octu winnego podaje się po jedzeniu. Deser to najczęściej tiramisu, lody lub ciasto, do tego oczywiście kawa, a na koniec coś na dobre trawienie: amaro lub digestivo, np. likier cytrynowy, limoncello. Proszę uważać – ten z pozoru niewinny trunek jest zdradliwy...

Specjalności kuchni rzymskiej

Specjalnością kuchni rzymskiej jest przede wszystkim makaron we wszystkich postaciach. Najbardziej rzymski jest makaron rigatoni – grube rurki z sosem amartriciana, składającym się z bekonu, pomidorów i cebuli – oraz spaghetti alla carbonara, czyli z bekonem i  ubitym jajkiem albo śmietaną.

Rzymskie specjały to także wspaniałe antipasti, czyli przystawki. Typowa rzymska specjalność to puntarelle, pędy endywii w sosie anchois. Uwielbiam to danie. Próbowałam kilka razy zamówić je w restauracjach w innych częściach Włoch, ale zawsze wprowadzałam kelnerów w osłupienie i konsternację.

Kuchnia rzymska
Puntarelle to specjalność kuchni rzymskiej, fot. Shutterstock.com

Kawa i lody

To stałe punkty włoskiego menu. Dobrej kawy można się napić wszędzie, nawet w najbardziej obskurnym barze. Jednak za najlepszą rzymską kawiarnię uchodzi Tazza d’Oro przy Panteonie. Smakosze kawy na pewno nie będą rozczarowani, chyba że cenami…

Niedaleko Panteonu można także zjeść najlepsze w Rzymie lody. Lodziarnia nazywa się Della Palma. Nie jest specjalnie elegancka, brak w niej kawiarnianych stolików, lody sprzedaje się na wynos. Ale jakie to lody! Smaków jest zawsze ponad sto i nawet stałym bywalcom naprawdę trudno się zdecydować.

Gdzie zjeść w Rzymie

W stolicy Włoch wszędzie je się dobrze i raczej trudno się rozczarować. Radzę jednak omijać miejsca w pobliżu atrakcji turystycznych oraz te wymienione w przewodnikach po Rzymie – restauracje są zwykle drogie, a jedzenie bywa gorsze. Najlepiej je się na Zatybrzu. Ta dzielnica słynie przede wszystkim ze znakomitych trattorii z domowym jedzeniem.

Rzym Trastevere
W weekendy można odnieść wrażenie, że cały Rzym stołuje się na Trastevere, fot. Shutterstock.com

W piątkowe i sobotnie wieczory można odnieść wrażenie, że cały Rzym je kolacje na Zatybrzu. Polecam tam trzy restauracje: L’Isola Felice – średnio droga, słynąca z prostych dań, a przede wszystkim znakomitych przystawek, Alberto Ciarla – ekskluzywna restauracja rybna z zupełnie nietypowym w Rzymie wystrojem. Na koniec moja ukochana trattoria, w której czuję się jak w domu. Nazywa się Capo de Fero. Można tam zjeść pyszne proste dania, także z Sardynii, bo stamtąd pochodzą właściciele.

Świetna restauracja – L'Eau Vive – jest niedaleko Panteonu. Pyszne jedzenie z całego świata jest serwowane przez śpiewające zakonnice karmelitanki. Chętnie tu jadał kardynał Karol Wojtyła.

Na Zatybrzu są także dobre pizzerie, najbardziej znana nazywa się Ivo. Polecam też wyśmienitą pizzerię Da Francesco w okolicach Piazza Navona.

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.