Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Lataj wygodnie, nawet w klasie ekonomicznej. Jakie miejsce zająć w samolocie?
Marian Genczelewski, 10.03.2016
Klasa pierwsza i biznes
Zanim zdecydujemy się na konkretne miejsce w samolocie, zwykle wybieramy klasę podróży. Dawniej układ samolotu był pod tym względem prostszy i bardziej przejrzysty. Pierwszą część samolotu – tę tuż za kokpitem – zwykle stanowiła klasa pierwsza. Za nią mieściły się rzędy foteli klasy biznes. Reszta samolotu była zapełniona standardowymi fotelami klasy ekonomicznej. Dziś porządek ten został nieco zaburzony. Klasa ekonomiczna została podzielona i w wielu liniach występuje dziś w wersji standard i premium. Czego możemy się spodziewać w poszczególnych klasach?
W klasie pierwszej i biznes na rejsach dalekiego zasięgu standardem są dziś fotele, które rozkładają się do pozycji płaskiego łóżka. W pierwszej klasie zwykle to łóżko zostanie nam pościelone – do dyspozycji będziemy mieli prześcieradło, kołdrę, poduszkę oraz nierzadko także piżamę i kapcie.
W klasie biznes prześcieradło i kołdra nie są tak często spotykane. Możemy za to liczyć na porządny koc i dużą, wygodną poduszkę.
Fotele zwykle są tak zaprojektowane, by dać pasażerowi maksymalne poczucie prywatności. Niektóre linie poszły pod tym względem bardzo daleko i stworzyły swoim pasażerom miniapartamenty – prywatne kabiny, które dają poczucie lotu prywatnym odrzutowcem.
Klasa ekonomiczna
Z klasą ekonomiczną, zwłaszcza ekonomiczną premium, jest więcej kłopotu i musimy zachować większą czujność. Wielu przewoźników wyodrębniło klasę ekonomiczną o podwyższonym standardzie w odpowiedzi na kryzys, w czasie którego wiele korporacji zrezygnowało z kupowania przelotów w klasie biznes. Możemy się więc spodziewać, że klasa ekonomiczna premium będzie pod wieloma względami przypominała klasę biznesową.
W wielu, zwłaszcza europejskich liniach, rzeczywiście fotele tej klasy są znacząco szersze. Choć nie rozkładają się do pozycji leżącej, odchylają się dużo bardziej niż standardowe fotele ekonomiczne i mają o wiele więcej przestrzeni na nogi. Pomyślano też o detalach. Zwykle w ramach swojego fotela każdy ma dwa oddzielne podłokietniki (nie musi ich dzielić ze współpasażerem), kilka dodatkowych schowków i mały stolik koktajlowy, który pozwala odstawić szklankę z napojem nawet wtedy, gdy główny stolik jest schowany.
Pasażer może też liczyć na posiłki i serwis bardziej przypominający ten z klasy biznes niż ekonomicznej (porcelanowa zastawa, większe posiłki i wybór alkoholi). Koszt podróży taką klasą jest dużo większy niż w klasie ekonomicznej standard, ale wciąż niższy niż w klasie biznes.
Warto też mieć na uwadze, że jest i druga grupa przewoźników, która klasę ekonomiczną premium rozumie inaczej. Za niewielką dopłatą daje pasażerom podróż w fotelu identycznym z tymi dostępnymi w klasie ekonomicznej standard, ale z jedną zasadniczą różnicą: mają oni znacznie więcej miejsca na nogi.
Lataj tanio wyższą klasą
Przelot klasą pierwszą między kontynentami to wydatek rzędu 25-30 tys. zł za podróż w dwie strony. Klasa biznes kosztuje około połowę mniej. Analogiczna trasa pokonana w klasie ekonomicznej premium będzie zazwyczaj kosztowała od 5 tys. zł wzwyż, podczas gdy najtańszy bilet ekonomiczny możemy upolować w cenie poniżej 2 tys. zł.
Linie lotnicze coraz częściej dają nam jednak posmakować całej gamy swoich produktów, oferując promocje obejmujące wszystkie klasy podróży. Pojawiły się nawet internetowe zakłady umożliwiające podwyższenie klasy podróży w cenie zaledwie kilkuset złotych. Wystarczy zaproponować swoją stawkę za tzw. upgrade i poczekać na odpowiedź przewoźnika. W ten sposób klasa biznes czy ekonomiczna premium staje się dla nas przystępna cenowo i możemy przekonać się o jej zaletach czy wadach na własnej skórze.
Promocji na bilety w wyższej klasie podróży powinny też szukać osoby zbierające mile. Za odpowiednią ich liczbę kupimy albo samo podwyższenie klasy podróży albo cały bilet-nagrodę.
Posiłek w klasie biznes (shutterstock.com)
Syndrom klasy ekonomicznej
Wśród większości przewoźników na całym świecie można zaobserwować trend rozszerzania oferty dla pasażerów wyższych klas podróży. Niestety, często odbywa się to kosztem pasażerów klasy ekonomicznej. Im większy fotel otrzyma pasażer klasy biznes, tym mniej miejsca na nogi będzie miał pasażer klasy ekonomicznej. – Samolot nie jest przecież z gumy – jak mawiał mój przyjaciel.
Częste, wielogodzinne podróżowanie w ciasnym fotelu samolotu zmusiło lekarzy do sformułowania definicji tak zwanego syndromu klasy ekonomicznej. Są to poważne zaburzenia krążenia wywołane bezruchem i przyjmowaniem niezdrowych dla ciała pozycji, obserwowane u pasażerów, którzy często narażają się na wielogodzinne loty „ekonomikiem”.
Ruszaj się i ćwicz podczas lotu
Ryzyko wystąpienia owego syndromu, jak również samego dyskomfortu w czasie podróży, do pewnego stopnia możemy ograniczyć – i to nawet w klasie ekonomicznej. W pokładowych magazynach znajdziemy kilka prostych ćwiczeń, które warto powtarzać w czasie całej podróży. Po pierwsze warto od czasu do czasu przejść się korytarzem. Można też na chwilę przystanąć w samolotowej kuchni, by na stojąco napić się choćby szklanki wody. Nie ruszając się z miejsca, także możemy wykonywać drobne ćwiczenia. Eksperci radzą na przykład, by raz na jakiś czas unosić stopy na palcach, tak jakbyśmy chcieli na nich stanąć. Powinniśmy też rozprostowywać ręce, na przykład wyciągając je do przodu oraz regularnie obracać głową – raz w prawo, raz w lewo, tak by maksymalnie rozluźnić kark. Do tego powinniśmy pić dużo płynów – najlepiej wody. Ani kawa, ani alkohol nie są dobrymi towarzyszami podniebnych podróży.
Dobrze zadbać w samolocie nie tylko o ciało, ale i o ducha. Tu trzeba jednak rozszyfrować kilka tajemnic pokładu klasy ekonomicznej. Dziś można je z łatwością odkryć w internecie, gdzie aż zaroiło się od serwisów, na których można podejrzeć plan samolotu i przeczytać opisy poszczególnych siedzeń. A niezależnie od samolotu czy linii lotniczej, jaką lecimy, warto zwrócić uwagę na kilka uniwersalnych prawidłowości.
- Po pierwsze, wybierajmy miejsca maksymalnie z przodu samolotu, najlepiej przed silnikami. Huk, który kojarzymy z pokładu, nie jest wywołany przez obracające się turbiny. To dźwięk sprężonego powietrza, który pojawia się dopiero za silnikiem i skrzydłem. Wniosek jest z tego taki, że to na końcu samolotu zawsze jest najgłośniej – różnica może być kolosalna, zwłaszcza w dużych samolotach.
- Po drugie, siadajmy z dala od toalet i samolotowej kuchni. Na temat toalet nie trzeba się rozpisywać: zazwyczaj jest do nich wieczna kolejka, niezależnie od pory dnia czy nocy, a w dodatku w miarę upływu czasu, może w ich okolicach pojawić się nieprzyjemny zapach. Kuchnia to natomiast miejsce, gdzie stewardesy nie tylko przygotowują catering, ale także miejsce, gdzie przy zapalonym świetle spędzają część swojej przerwy.
- Po trzecie, warto dobrze przemyśleć, w jakim dystansie od okna chcemy usiąść. Tutaj nie ma uniwersalnej rady – zawsze zyskujemy coś, by coś innego utracić. Jeśli ktoś woli co jakiś czas złapać orientację, spoglądając na ziemię, niech wybierze miejsce przy oknie. Musi jednak pamiętać, że tam wszelkie turbulencje będą bardziej odczuwalne i za każdym razem, gdy będzie chciał pójść do toalety, będzie musiał przeciskać się obok sąsiada. Z miejscem przy korytarzu tego problemu nie ma, jest jednak ryzyko, że będą nam przeszkadzały przechodzące osoby. W dużych samolotach najłagodniejszy lot, jeśli chodzi o turbulencje, gwarantują miejsca w rzędzie pośrodku kabiny. A co ze spaniem? Przy oknie oprzemy głowę o ścianę samolotu. Jeśli usiądziemy gdzie indziej, weźmy ze sobą miękką poduszkę w kształcie litery C, dzięki której głowa nie opadnie nam na któregoś z sąsiadów.
Pokład klasy ekonomicznej (shutterstock.com)
Bezpieczeństwo na pokładzie
Fora internetowe omawiają też miejsca w samolocie w kategoriach bezpieczeństwa. Jedni uważają, że bezpieczniej jest siedzieć z przodu samolotu, inni że z tyłu. Poświęcone temu badania pokazują jednak, że nie ma to większego znaczenia. Po przeanalizowaniu wypadków lotniczych okazało się, że nieznacznie bezpieczniejsi byli pasażerowie siedzący z tyłu samolotu. Różnica była jednak tak niewielka, że uznano, iż pod tym względem i tak o wszystkim decyduje szczęście.
Tak na marginesie, linie lotnicze rolę fatum w swoim biznesie traktują całkiem serio. Przykład: możemy znaleźć się na pokładzie samolotu, w którym brakuje niektórych rzędów. Na wszelki wypadek linie lotnicze zrezygnowały w swoich samolotach z rzędu trzynastego, niektóre usunęły także rząd osiemnasty, jako że w wielu kulturach osiemnastka przynosi pecha.
Nie dajmy się jednak zwariować. Za bezpieczeństwo niech odpowiada załoga, a my postarajmy się w czasie lotu jak najlepiej wypocząć. W końcu jak często zdarza nam się chwila, gdy nie musimy odbierać telefonu czy odpowiadać na maile? Skorzystajmy z tego!
Polub nas na Facebooku!
Zobacz również:
- 7 Wysp Karaibskich i Ameryka Płd. od 2099 zł w KLM
- Zrób to w samolocie! 7 wskazówek, jak opanować strach przed lataniem
- Tanie latanie jest możliwe! Ekspert radzi, jak skutecznie szukać tanich lotów
- Czy znasz sposoby na znalezienie najtańszych połączeń lotniczych? [QUIZ]
- Skąd wziąć pieniądze na podróże? TOP 7 sposobów, na które stać każdego
- Overbooking – ryzykowny, ale sprytny sposób na tanie latanie