Najgorsze hotele na świecie - WIDEO - Ekstremalne doznania dla odważnych

Kiedy planujemy podróż, zwykle istotną rolą odgrywa dla nas komfort. Dlatego tez spędzamy długie godziny wybierając hotel czy apartament, w którym się zatrzymamy. Porównujemy zdjęcia, ilość gwiazdek, czytamy niezliczone komentarze poprzednich gości. Co jednak jeśli chcemy przeżyć prawdziwą przygodę i zrobić coś nieszablonowego? Dla osób, które kręcą nosem na najbardziej luksusowe pokoje i znudziły się banalnym all-inclusive też istnieje oferta turystyczna. Przedstawiamy Wam najgorsze hotele na świecie. Mocne wrażenia gwarantowane.

Hans Brinker Budget Hotel - lepiej nocować obok szosy

W Amsterdamie powstał hotel, który nie tylko nie jest komfortowy, nie tylko zapewnia całą gamę psujących się sprzętów, ale też się tym szczyci.

Goście Hans Brinker Budget Hotel mogą liczyć na zacinająca się windę, niepraktyczne i niedomykające się szafki oraz niewygodne łóżka. Dopływ adrenaliny zblazowanemu turyście zapewnią zatrzaskujące się drzwi - trudno jest zaplanować wycieczkę, jeśli nie wiadomo, czy następnego dnia uda nam się w ogóle opuścić pokój...

Pokoje są rzecz jasna wieloosobowe, goście śpią w nich na piętrowych łózkach. Cena noclegu to 22,50 - 53,50 euro. Jak piszą internauci - dostajesz, za co płacisz. Goście, którzy mieli przyjemność nocować w Hans Brinker Budget Hotel wymieniają swoje ekstremalne doświadczenia w sieci. Najwięcej emocji wywołuje łazienka, która jest określana mianem "strasznej", i "wyjątkowo paskudnej". Niedomykający się prysznic jest częstym tematem zabawnych rozmów odważnych turystów.

Właściciele hotelu są dumni z opinii o nim. Sami polecają długa listę lepszych miejsc do spania. Podkreślają,też, że spanie w śpiworze pod gołym niebem może być lepszym wyborem niż gościna u nich.

Null Stern Hotel - Zerogwiazdkowe atrakcje

Kolejny hotel, który na pewno wyciśnie piętno na umysłach gości powstał w Szwajcarii i został zaprojektowany przez braci - Patrika i Franka Riklin.

Twórcy tego miejsca gwarantują gościom zero prywatności oraz brak jakiegokolwiek widoku z okien - jako, że placówka nie ma ani jednego. Lokal powstał w schronie nuklearnym z lat 80. XX wieku.

W hotelu może nocować maksymalnie 14 osób - wszyscy goście są umieszczani w dwóch dużych pokojach. W zależności od tego czy zdecydujemy się na opcję "luksusową" czy "pierwsza klasa", dostaniemy łóżka pozostałe po zamkniętych hotelach lub te z "odzysku" - z prywatnych domów.