Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Na emeryturze podróżują stopem, kamperem, z plecakiem. Bo nigdy nie jest za późno!
Grzegorz Dzięgielewski, 9.03.2018
W czasach studenckich wybrałem się sam w Tatry. Na szlaku dogonił mnie mężczyzna na oko ze trzy razy starszy. Ucieszyłem się, bo we dwóch zawsze idzie się raźniej. Siwy pan narzucił jednak takie tempo, że zaraz straciłem go z oczu. Gdy dotarłem zziajany do schroniska, on już dopijał herbatę. Zapamiętałem to, bo widok emeryta śmigającego po górach jak kozica był wtedy nowością. Kiedy kilka lat później odwiedziłem Alpy, zaskoczyła mnie już nie sama obecność aktywnych podróżników po sześćdziesiątce, ale ich liczba. Miałem wrażenie, że jest ich więcej niż młodzieży.
NA TEMAT:
Wszystko przed nami
W porównaniu z krajami Europy Zachodniej podróże seniorów są u nas stosunkowo nowym zjawiskiem. Na anglojęzycznych stronach w sekcjach poświęconych tej tematyce dominują wskazówki, jak przemierzać świat sprytniej i taniej. Dowiemy się o nowym trendzie: house sittingu i znajdziemy porady, jak przeprowadzić się na lato do kampera.
W polskim internecie dominują zaś historie przekonujące, że na emeryturze w ogóle da się zwiedzać inne kraje. Ich bohaterem jest np. Aleksander Doba, który trzykrotnie przepłynął Atlantyk kajakiem. Jego osiągnięcia opisuje się jednak w sensacyjnym tonie.
Mniej ekstremalne mogłyby wydawać się samotne autostopowe wyprawy Teresy Bancewicz, gdyby nie fakt, że niedawno skończyła ona 84 lata, a w ubiegłym roku jeździła po Jordanii i Omanie. Swoje przygody opisuje na blogu www.teresabancewicz.blogspot.com.
Warto też zajrzeć na stronę Kamperem przez świat (www.kamperemprzezswiat.wixsite.com). Prowadzi ją małżeństwo na emeryturze, które dowodzi, że przemieszczanie się tytułowym autem kosztuje ich mniej niż mieszkanie w Polsce. Ostatnio w ramach „oszczędzania” trafili do Burkina Faso.
Przeszkody czy wymówki?
Historie tych osób z pewnością mogą inspirować. Widać w nich nieprzeciętną pasję przygody, którą nie każdy jednak musi podzielać. Postanowiłem dla równowagi zapytać osoby preferujące „zwyczajne” zwiedzanie świata o ich doświadczenia.
Agnieszka Adamowska, organizatorka turystyki i autorka bloga www.50plusandminus.wordpress.com, opowiada, że ktoś, kto dużo podróżował wcześniej, będzie robić to nadal mimo swoich 50, 60 czy 70 lat. Podobnego zdania jest Mariola Jędruch, autorka bloga www.seniorka-z-plecakiem.pl. Jak jednak przyznaje, w jej pokoleniu za przeszkodę często uważa się nieznajomość języków obcych. – Sama korzystam z rozmówek, kiedyś papierowych, obecnie na smartfonie. Podstawą jest jednak staranne przygotowanie przed wyjazdem. Drukuję sobie większość rozkładów jazdy i map – opowiada.
W podobny sposób można, jej zdaniem, podchodzić do innej przeszkody, za jaką uchodzą problemy zdrowotne. – Mój mąż jest chory na cukrzycę. Wyjeżdżając, zabieramy ze sobą insulinę i tabletki zalecone przez lekarza. Jak się czuje? Dobrze. Nawet tysiące kilometrów od domu nie odczuwamy dyskomfortu. Musimy tylko pilnować w miarę regularnego jedzenia – tłumaczy.
Z przekonaniem, jakoby wojaże były tylko dla bardzo zamożnych, rozprawia się z kolei Marek Murzyn, 68-latek, który wyjeżdża w podróż 3-5 razy w roku i odwiedził już ponad 60 krajów, w większości na emeryturze. – Mam prostą zasadę: bierz, jak dają. Za 100 zł można znaleźć lot w praktycznie każdy zakątek Europy. Ale trzeba kupować to, co jest dostępne, a nie narzekać, że np. wylot w poniedziałek mi nie pasuje – przekonuje.
Z kolei Andrzej Wójcicki, organizator turystyki dla seniorów, zauważa, że ich kondycja finansowa bardzo się poprawiła. – Wielu do wyjazdów zachęcają dzieci i wnuki. Zamiast kupować im prezenty na urodziny dokładają się do wycieczek – opowiada.
Agnieszka Kaczmarska, miłośniczka backpackerskich podróży na wschód, zwraca zaś uwagę, że powinno się mówić nie o przeszkodach, a o różnych priorytetach. – Jestem z pokolenia mniej nastawionego na samorozwój, a bardziej na zobowiązania względem innych. Poza tym w pewnym momencie większość ludzi uświadamia sobie, że i tak wszędzie nie pojedzie. Wolą więc zobaczyć mniej, ale za to dokładniej – wyjaśnia. Twierdzi, że na tle swoich rówieśników jest aktywna ponad normę, bo ciągle by czegoś szukała. Trudno jej znaleźć kompanów na wyjazd w podobnym wieku. – Najlepiej podróżuje mi się z osobami młodszymi o kilkanaście lub więcej lat – przyznaje. Bardzo lubi też wyruszać w drogę z córką. – Taki tandem sprawdza się wszędzie. Doskonale odbierają go i młodzi, i dorośli. Córce mówią, że ma fajną mamę, która z nią jeździ. Mnie gratulują naszej bliskiej relacji.
Aktywni na emeryturze
Teresa Bancewicz została autostopowiczką dopiero po przejściu na emeryturę. Wcześniej na podróże brakowało jej czasu. Wejście w nowy etap życia niekoniecznie musi utrudniać wyruszenie w drogę. Marek Murzyn kilka lat temu odkrył couchsurfing. – Zacząłem zapraszać pod swój dach ciekawych ludzi i pokazywać im piękno naszego kraju. U wielu naszych gości byliśmy też z rewizytą: w Gruzji, Izraelu, Francji, Bośni, Grecji, Włoszech i Kostaryce – wylicza.
Mariola Jędruch podsuwa inny pomysł: – Nie zdawałam sobie wcześniej sprawy, że dziś Polacy są na całym świecie. Prowadzą biura podróży, ośrodki wczasowe. Gdy pierwszy raz polecieliśmy do Tajlandii, wynajęliśmy na jeden dzień polskojęzyczną przewodniczkę. Oprowadziła nas po głównych atrakcjach Bangkoku, pokazała, jak odróżnić tramwaje wodne od innych łodzi. Zjedliśmy tani i dobry obiad, kupiliśmy duriana, jechaliśmy tuk tukiem. Pomogła nam odnaleźć się w dość obcej kulturze.
Agnieszka Adamowska zauważa też, że seniorzy od masowej turystyki wolą wyjazdy sprofilowane: – Ostatnio coraz częściej organizuję trekkingi albo wyjazdy połączone z wolontariatem. Z tej oferty korzystają głównie osoby w wieku 50+.
Sprytniej i taniej
– Moi seniorzy mają zapewnioną opiekę pilotów od początku do końca wycieczki. W cenę wliczone są wstępy do zwiedzanych obiektów, nie ma ukrytych kosztów. Wiele osób obawia się też utraty pieniędzy w razie choroby, więc stosuję zwrot całości kosztów nieodbytej wycieczki, z wyjątkiem biletów lotniczych – wymienia zalety swoich wyjazdów Andrzej Wójcicki. Można potraktować je jak uniwersalne wskazówki przy wyborze zorganizowanych wyjazdów dla osób w wieku dojrzałym. Warto sprawdzić także, czy programy objazdówek nie są przeciążone atrakcjami i jakie odległości dzielą od siebie poszczególne miejsca. Pokonywanie 300 km dziennie nikomu nie wyjdzie na zdrowie.
Osoby nieprzepadające za skwarem mogą zresztą sporo zaoszczędzić. Wiosną wczasy na Cyprze czy w Hiszpanii kosztują nawet dwa razy mniej niż w lipcu, kiedy wyjeżdżają rodziny z dziećmi. Podobnie jest w weekendy, gdy najchętniej podróżują pracujący na etatach. Skoro mamy więcej wolnego czasu, poszukajmy połączeń w środku tygodnia, unikajmy za to latania w święta i majówki.
Niezależnie od terminu wyjazdu seniorom przysługują zniżki. Na przykład we wszystkich pociągach PKP InterCity osoby, które ukończyły 60 lat, mogą podróżować z ulgą 30%. Podobnych zniżek udzielają koleje w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech i Włoszech. Niekiedy korzystanie z nich wymaga wyrobienia na miejscu imiennej karty. Z kolei hotele należące do grupy Intercontinental gościom powyżej 62. roku życia oferują noclegi 10-20% taniej. W USA osiągnięcie tego wieku uprawnia natomiast do nabycia za 20 USD Senior Pass, który umożliwia wstęp do parków narodowych bez dodatkowych opłat. W wielu krajach sieci wypożyczalni samochodów Avis, Budget i Hertz udzielają osobom 50+ od 10% do 30% zniżki – także dlatego, że jeżdżą one bezpieczniej od młodszych kierowców. Podobnych ofert jest bardzo dużo.
Przed wyjazdem warto sprawdzić aktualne wykazy zniżek w serwisach: www.theseniorlist.com, www.tripsavvy.com czy www.after55.com. Wybierając się zaś poza obszar Unii Europejskiej, pamiętajmy, że za nowy paszport emeryci płacą o połowę mniej, a osoby, które ukończyły 70 lat – zupełnie nic. Trudno o bardziej oficjalną zachętę do wyruszenia w świat.
Polub nas na Facebooku!
Zobacz również:
- Zakazane pamiątki z wakacji. Przewóz tych rzeczy grozi zatrzymaniem na granicy
- 30 trików naciągaczy. Jak nie dać się oszukać w podróży
- Nowy pociąg na Ukrainę. Z Przemyśla do Lwowa i Kijowa dojedziemy wygodnie i...
- „Podsłuchuję w pociągach” – dialogi podróżne Filipa Springera
- Koniec roamingu w krajach Unii Europejskiej
- Wizz Air zmienia zasady odprawy online