Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Zamiast podróżować wolisz siedzieć w domu? Może to dromofobia?
Bartosz Zwierz, 23.10.2015
Lęk przed podróżami ma szereg nazw. Fachowcy nazywają go dromofobią, powszechnie o nerwowym stanie przed wyjazdem, szczególnie za granicę, mówi się reisefieber. – Zazwyczaj staramy się ignorować te objawy, gdy się jednak nasilają, po prostu nie wyjeżdżamy. Wstyd przecież w dobie globalizacji i swobody podróżowania przyznać się, że boimy się wielkiego świata – tłumaczy psychoterapeutka Anna Lissewska, dodając, że aby poradzić sobie z lękami związanymi z wyjazdem wcale nie trzeba natychmiast iść do specjalisty, choć czasem może to być konieczne.
Czego boimy się w podróży?
Fundamentalnym lękiem, który skutecznie odstrasza wiele osób przed podróżą, jest aerofobia, czyli strach przed lotem samolotem. Ale awiofobia to jedynie wierzchołek góry lodowej. Opuszczając swój kraj, obawiamy się bardzo prozaicznych rzeczy takich, jak: nieuczciwi tubylcy pragnący naciągnąć nas na dodatkowe koszty, zagubienia się w nieznanym terenie, poczucia osamotnienia czy zwykłego rozczarowania celem wakacji oraz niemożliwością skrócenia urlopu i szybkiego powrotu do domu.
Bariera językowa gorsza niż lot samolotem
Jedną z najważniejszych fobii, z pewnością dobrze znaną Polakom, jest bariera językowa. Jak wykazują badania, więcej osób boi się braku możliwości komunikowania się podczas wakacji niż lotu samolotem. – Ten lęk to nie tyle nieumiejętność posługiwania się językiem, ile strach przed popełnieniem błędów. Można go pokonać, wystarczy pojechać za granicę i zobaczyć, że inni też nie radzą sobie z obcymi językami. To z pewnością dodaje odwagi – podkreśla Lissewska.
W czasach globalizacji i internetu barierę językową coraz łatwiej pokonać. Istnieje przecież cała grupa słówek zrozumiałych w każdym języku (toilet, tv, restaurant itd.), które bardzo pomagają w komunikowaniu się. Nie można też obawiać się gestykulacji, w krajach basenu Morza Śródziemnego to naturalny element rozmowy.
Warto też zwracać uwagę na informacje na przystankach autobusowych czy w kartach dań. Z pewnością znajdą się tam powtarzające się słowa, które same wpadają w ucho. Może się okazać, że w połączeniu z podstawowym angielskim bez problemu znajdziemy drogę czy zabukujemy pokój w hotelu.
No i są jeszcze komunikatory z wbudowanymi słownikami, w wypadku jakichkolwiek problemów wystarczy wpisać szukane słowo i kontynuować rozmowę.
Solo czy z przyjaciółmi
shutterstock.com
Osoby mające problemy z podróżowaniem za granicę powinny podchodzić bardzo indywidualnie do swoich wyjazdów. Zamiast jechać na zorganizowany wyjazd i mieszkać w hotelu, lepiej wynająć mieszkanie, które dzięki prywatności budynku przywoływać nam będzie domowe poczucie bezpieczeństwa. Warto też samemu wybrać środek lokomocji bądź zaufane towarzystwo lotnicze, docelową miejscowość, która może mieć w zależności od naszych potrzeb charakter sanatoryjny bądź rozrywkowy, no i co najważniejsze – starannie dobrać towarzystwo podróży.
– Ludzie, z którymi podczas wakacji czujemy się dobrze, to polisa ubezpieczeniowa dla naszego poczucia bezpieczeństwa. Gdy polisa zawodzi, wyobcowanie skutecznie psuje wakacyjny nastrój – twierdzi Alain de Botton, autor bestsellera „Sztuka podróżowania”.
Niektórzy decydują się na podróż w pojedynkę, nie każdy jednak zdaje egzamin podczas takiej wyprawy. Ci, którzy na co dzień czują się samotni, w podróży poczują się prawdziwie wyalienowani. Jeśli ma to nas przyprawiać o frustrację, lepiej jechać we dwoje – w końcu od czego ma się przyjaciół. Tu jednak również łatwo wpaść w pułapkę.
– Ludzie są przekonani, że bliskość w przyjaźni jest łatwiejsza od tej w związku. Nie ma zazdrości, wzajemnych pretensji. Nic bardziej mylnego. Okazuje się, że nasz towarzysz ma jakiś drażniący nawyk, na przykład siorbie zupę. W związku łatwo zwrócić komuś uwagę, znieczulając słowa pocałunkiem. Przyjaciel może się czuć urażony – uważa de Botton.
Psychologowie podkreślają, że bez względu na liczbę osób, w wakacyjnej grupie trzeba ustalić pewne zasady. Koniecznie przed wyjazdem.
– Musimy wyartykułować głośne przyzwolenie na wolność. Sytuacja zamknięcia, jaka towarzyszy nam podczas wakacji, wymaga tego rodzaju swobody. Każdy robi, co chce! – podkreśla Lissewska.
Jak oswoić dziecko z lataniem?
shutterstock.com
Często, jak twierdzi psycholog Małgorzata Liszyk-Kozłowska, niechęć do podróżowania wynosimy z domu. Dzieci wbrew własnej woli wysyłane są na kolonie czy w daleką podróż np. z dziadkami i nie mają okazji oswoić się z wielkim przeżyciem jakim są wakacje. Powoduje to szereg urazów, które skutecznie odbierają dorosłym już osobom radość z podróżowania. Liszyk-Kozłowska podkreśla, że trzeba przede wszystkim oswajać dzieci z lotami samolotem. Niemowlęta komunikują poczucie zagrożenia płaczem: bo na lotnisku jest hałas i mnóstwo ludzi, a w samolocie np. czują ból w uszach. Rodzice powinni przytulać dzieci i mówić do nich. U starszych maluchów najlepiej wcześniej rozpoznać co dziecko sądzi o locie samolotem.
Najważniejsze: nie sugerować zagrożenia, stworzyć pozytywne skojarzenie związane z lataniem. Trzeba spytać, co dziecko wie o samolotach, opowiedzieć o tym, że dostaniemy coś do jedzenia, śmiesznym szumie w uszach, pilotach i stewardesach, widoku z okna. Warto też pokazać samolot w książce i nakłonić dziecko do rysowania podróży. Już później trzeba podkreślać miłe perspektywy wakacji, opowiadać o wyprawie do wesołego miasteczka czy o atrakcjach w postaci ciepłego morza i plaży. Nie wolno ignorować lęku i strofować: „Nie bój się”. Lepiej powiedzieć: „Rozumiem, że się boisz, ale daj mi rękę, razem będziemy się trzymać”.
Zanim ruszysz w podróż
- Powiedz o swoich obawach bliskim, choćby wydawały się absurdalne.
- Starannie zaplanuj wakacje. Szczególnie dotyczy to towarzystwa w podróży. Pamiętaj, że to przede wszystkim od osób, z którymi spędzisz urlop, zależy czy będzie on udany.
- Jeśli nie lubisz latać samolotem, a to jedyny możliwy środek transportu, kup odpowiednio wcześniej bilet lotniczy i unikaj męczących przesiadek. Przyjedź na lotnisko odpowiednio wcześniej, pozwoli ci się to oswoić ze specyfiką takiego podróżowania. Już na pokładzie powiedz obsłudze o swoich lękach, w razie potrzeby zastosuj ćwiczenia relaksacyjne, weź leki poprawiające samopoczucie. Pamiętaj – transport lotniczy jest 261 razy bezpieczniejszy od samochodowego!
- Czytaj o miejscu wypoczynku. Dzięki temu unikniesz rozczarowań i poczujesz się na miejscu znacznie bezpieczniej.
- Korzystaj ze stron internetowych, które pomagają znaleźć odpowiedni hotel.
- Nie wstydź się gestykulacji i śmiało korzystaj z komunikatorów.
Polub nas na Facebooku!