MAROKO

Maroko. Atrakcje, od których powinieneś zacząć przygodę z Marrakeszem

Przemysław Sytek, 1.07.2015

Maroko, Marrakesz

fot.: www.shutterstock.com

Maroko, Marrakesz
Jako ważny węzeł handlowy Maroka Marrakesz przyciągał olbrzymie karawany z towarami z mitycznego Timbuktu, za którymi podążali czarni niewolnicy. Do dziś ten specyficzny, mieszany charakter Marrakeszu łączy w sobie opowieści arabskich baśni o dżinach z dudnieniem afrykańskich bębnów.

1. Plac Dżamaa al-Fina

maroko, marrakesz - dżamaa al-fina

Sercem Marrakeszu jest medyna okolona wysokimi murami, które kiedyś wyznaczały granice miasta. Wysiadając z pociągu czy autobusu w centrum, wystarczy poszukać na horyzoncie wysokiej wieży meczetu Kutubijja, najważniejszego zabytku w mieście. Tuż przy nim znajduje się słynny na cały świat plac Dżamaa al-Fina (Stowarzyszenie Umarłych; na zdj./shutterstock.com) – niegdyś służył jako miejsce straceń złoczyńców, których głowy wystawiano na widok publiczny i stąd prawdopodobnie wywodzi się jego nazwa.

Niemal przez całą dobę Dżamaa al-Fina tętni życiem. Zaklinacze węży, wróżbici, opowiadacze bajek, akrobaci i muzycy gnaoua tworzą wielotysięczny, kolorowy tłum. Najbardziej niezapomniane momenty przeżyłem tu w noc święta Id Al Fitr, które kończy miesiąc ramadan. Nagle z fetującego tłumu wyskoczył odziany w tradycyjną, pustynną gandorę wojownik i zaczął wywijać dwoma mieczami rozpalonymi wcześniej do czerwoności w ogniu. Balet nie miał jednak mnie przestraszyć, a jedynie obudzić moją szczodrość, na co chętnie przystałem.

NA TEMAT:

2. Zakupy na bazarze

maroko, marrakesz - suk

Wędrując po placu, możemy nawet nie zauważyć momentu, w którym znajdziemy się już na marrakeszańskim suku (na zdj./shutterstock.com). Setki sklepików oferują tu ogromny wybór marokańskiego rękodzieła, które często powstaje na oczach turysty w małych warsztatach. Zręczność rzemieślników zasługuje na ogromny podziw, można się tu przekonać, jakie użytkowe dzieła sztuki są w stanie wytworzyć ludzkie ręce i proste narzędzia.

Zakupy? Obowiązuje targowanie się do upadłego. Mój kolega z Maroka zdradził mi także prostą receptę na pozbycie się nachalnych sprzedawców: „Zacznij przechadzać się jak bywalec, a nie chodzić jak turysta”. Schowanie aparatu i udawanie obojętności w większości przypadków działa. W chwili nieuwagi sprzedawcy można nawet spokojnie obejrzeć upragniony towar.

3. Park Jardin Majorelle

Maroko, Marrakesz

Po wielogodzinnej włóczędze wśród gwarnego tłumu idę poszukać wytchnienia w parku Jardin Majorelle (na zdj./shutterstock.com). To niewielki, ale bardzo egzotyczny ogród, w którym do niedawna mieszkał słynny projektant Yves Saint Laurent. Bogaty w niesamowite odmiany kaktusów i kolorowych kwiatów, zamieszkany przez kolorowe ptactwo stanowi miłą odmianę po tłumnej medynie. Yves Saint Laurent nie jako pierwszy odkrył kojący potencjał Marrakeszu. Niemal sto lat temu nasz słynny rodak Ferdynand Ossendowski w swojej książce „Płomienna północ – Maroko” pisał: „Wszyscy chorzy na ciele i duchu powinni jechać do Marrakeszu! Tam, w cieniu palm, w pięknych parkach (…), przy ożywczych fontannach z wodą mknącą ze śnieżnych gór Atlasu, odlecą od nich choroby i troski”. Czy i dziś wizyta w tym mieście cudownie uleczy? Nie wiem. Może wierzą w to zamożni francuscy turyści, przechadzający się po parku Majorelle.

4. Medresa Alego ibn Jusufa

Maroko, Marrakesz: medresa

Jednak wśród wielu pięknych obiektów Marrakeszu nie park, a medresa Alego ibn Jusufa (na zdj./shutterstock.com), XIV-wieczna szkoła koraniczna, należy do moich ulubionych. Zbudowana przez andaluzyjskich architektów daje przykład wczesnoislamskiego kunsztu zdobniczego. Tradycyjne majoliki „zellidż”, rzeźbione sklepienia z drewna cedrowego i stiuki pokrywają całą powierzchnię medresy. Trudno sobie wyobrazić, jakiego nakładu ręcznej pracy ta doskonałość wymagała. Wśród zdobień ukryte są wersety z Koranu, a najczęściej powtarzanym jest „bismillah”, czyli „w imię Boga”.

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.