Aktualności

Czy w Egipcie zabronią alkoholu i strojów kąpielowych?

Grzegorz Dzięgielewski, 31.08.2011

Hotelowa plaża w Sharm el Sheikh

fot.: sxc.hu

Hotelowa plaża w Sharm el Sheikh
Zakazać turystom spożywania alkoholu i rozbierania się na plaży! Takie postulaty zgłaszają ugrupowania muzułmańskie przymierzające się do startu jesienią w pierwszych od lat wolnych wyborach. Czy Egipt stanie się tak restrykcyjny jak arabski Emirat Sharjah?

Zakazać turystom spożywania alkoholu i rozbierania się na plaży! Takie postulaty zgłaszają ugrupowania muzułmańskie przymierzające się do startu jesienią w pierwszych od lat wolnych wyborach. Czy Egipt stanie się tak restrykcyjny jak arabski Emirat Sharjah?

NA TEMAT:

Od lat wiadomo, że turystyka prowokuje swego rodzaju „zderzenie cywilizacji”, kiedy w jednym miejscu spotykają się grupy różniące się kulturą, zwyczajami i sposobem zachowania. Najsilniej jest to widoczne w krajach islamskich, gdzie w wielu regionach wciąż obowiązują surowe zasady moralne. Muzułmanów w bardziej tradycyjnych społecznościach obowiązuje zakaz spożywania alkoholu i jedzenia wieprzowiny. Osobom innej płci nie wolno przebywać razem w miejscu publicznym przed zawarciem małżeństwa. Nie do pomyślenia są koedukacyjne plaże i kostiumy kąpielowe. Tymczasem w krajach, z których pochodzą turyści, zwykle panuje w tych kwestiach pełna swoboda. Najczęściej konflikt ten rozwiązywany jest przez tworzenie kurortów turystycznych, gdzie obowiązują inne obyczaje niż pozostałych częściach kraju, a na styl życia zagranicznych gości patrzy się przez palce. Takie rozwiązanie sprawdzało się od lat w Maroku, Tunezji, czy Egipcie, gdzie autorytarna władza nie chcąc tracić zysków z turystyki, tłumiła protesty konserwatywnych grup domagajacych się zaostrzenia zasad dla turystów. Inaczej jest w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, zwłaszcza w Emiracie Sharjah, gdzie tak mieszkańców jak i turystów obowiązuje zakaz posiadania alkoholu, a całowanie się w miejscu publicznym kara się grzywną.

W egipskich kurortach jak Hurghada, Sharm el Sheihk czy Taba turyści jak dotąd mogli cieszyć się bardzo dużą swobodą. Tym bardziej strwożeni są więc miejscowi hotelarze słysząc zapowiedzi działaczy Bractwa Muzułmańskiego. Ta opcja polityczna rosnąca w siłę po niedawnej rewolucji zapowiada nałożenie na turystów większych ograniczeń. Obiecuje podjęcie prac nad wprowadzeniem stosownych regulacji w wyłonionym w jesiennych wyborach parlamencie. Jest to niedobra wiadomość dla miejscowego sektora turystycznego, gdyż jego funkcjonowanie opiera się w dużej mierze na modelu All Inclusive – gdzie turystom oferuje się nielimitowaną ilość napoi w tym alkoholi.

Z kolei salaficka grupa Dawa postuluje zamknięcie dla zwiedzających zabytków starożytnego Egiptu. Konserwatywne grupy islamskie od dawna próbują zniechęcić Egipcjan do zwiedzania pamiątek po kulturze faraonów, którą uznają za pogańską i kontakt z nią za szkodliwą dla egipskich muzułmanów. Nie podoba im się, że kraj islamski wykorzystuje symbolizujące dawną religię wizerunki Piramid czy Sfinksa do promowania się za granicą. Do tej pory podobne głosy te były wyciszane przez aparat władzy, jednak po odejściu prezydenta Hosni Mubaraka konserwatywne tego rodzaju poglądy zyskują na popularności.

Wydaje się jednak, że pragmatyka weźmie górę nad ideolgicznymi pomysłami i promotorzy restrykcyjnych koncepcji znajdą kompromis z biznesem turystycznym.

 

Źródło: www.rp.pl

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.