Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
TATRY ZIMĄ. Trasy i wskazówki, na co uważać zimą w Tatrach
Maria Brzezińska, 7.02.2019
Jesień przynosi ze sobą klimat spokojnych wieczorów, gdy ze świeżo poznanymi w schronisku ludźmi zaczyna się tatrzańska gawęda. Młodsi z wypiekami na twarzy opowiadają, ile to dziś przeszli, i w jakim czasie. My przez Szpiglas do Moka (Szpiglasowa Przełęcz, Morskie Oko), a wracaliśmy przez Świstówkę! – wyrywa się jeden. A my całą Orlą (Orla Perć – najtrudniejszy szlak tatrzański) zrobiliśmy – z trudno skrywaną dumą dodaje drugi. Prawdziwi wspinacze z reguły siedzą cicho, i dopiero zagadnięci o dzisiejsze „dokonania”, rzucają od niechcenia: – No, my dziś na Zamarłej byliśmy... I zaczyna się maraton pytań: a gdzie? a jak? a długo się wspinacie? a trudno? a jak zacząć?
Gdy zdarzy się, że do grona wieczornych gawędziarzy dołącza ktoś starszy, co bardziej doświadczeni wiedzą, że lepiej przycichnąć i delikatnie tylko podpytywać – jest szansa, że usłyszymy o prawdziwej górskiej wyrypie, o czasach łojantów lat 70. i 80... Może się zdarzyć i himalajska przygoda! Polskie Tatry stanowiły przecież idealny poligon doświadczalny przed dalszymi wyprawami w wysokie góry. Tatry zimą mogą pochwalić się iście alpejskimi warunkami, a kilkusetmetrowe ściany oferują długie, syte wspinanie.
Tatry zimą. Zdjęcie z Koziego Wierchu / fot. Maria Brzezińska
Tatry zimą - o czym pamiętać?
Przyjazd poza sezonem ma podstawową zaletę w postaci wreszcie opustoszałych szlaków (idąc z Morskiego Oka do Doliny Pięciu Stawów, spotkałam po drodze dosłownie jedną osobę), ale, jak to zazwyczaj bywa, jest też i minus. Mianowicie, w Tatrach zimą zawsze jest śnieg, a to oznacza, że na szlaki powyżej schronisk mogą się wybrać jedynie doświadczeni turyści, wyposażeni w raki, czekan i stuptuty (ochraniacze na nogi, bez których po 5 sekundach mamy mokro w butach).
Sprzęt łatwo nabyć, gorzej z doświadczeniem. Jak przeskoczyć tę barierę? Można udać się na zimowy kurs turystyki wysokogórskiej, przygotowujący do samodzielnego poruszania się w terenie niewspinaczkowym, albo wynająć przewodnika, który nauczy chodzenia w rakach i hamowania czekanem. Jeśli nie chcemy wchodzić na wyższy poziom (poruszanie się zimą po górach wymaga nie tylko umiejętności posługiwania się odpowiednim sprzętem, ale również orientowania się w terenie – śnieg skrywa przecież oznakowanie – i przewidywania zagrożeń), wciąż do wyboru jest wiele przyjemnych tras prowadzących dolinami, na które można się udać, o ile nie występuje danego dnia zagrożenie lawinowe. Tatry zimą dają ogromne możliwości spędzenia czasu w niezapomniany sposób.
Niezależnie od doboru drogi, dla własnego dobra zostawmy gospodarzom informację, gdzie idziemy i o której powinniśmy być z powrotem. Do plecaka wrzućmy termos z herbatą, jedzenie, zapasowe rękawiczki, dodatkowy polar, folię NRC, mapę i oczywiście naładowany telefon. Będzie dobrze, bylebyśmy tylko nie chodzili po górach jak towarzysz Bierut, który w garniturze i pod krawatem przeszedł od Hali Gąsienicowej przez Zawrat do Morskiego Oka...
Co radzi ekspert?
O żadnym szlaku w Tatrach zimą nie można powiedzieć, że jest całkowicie bezpieczny - mówi Jakub Hornowski, ratownik TOPR. - Po pierwsze, lawina spadająca głębokim żlebem może przejść nawet przez teren zalesiony, który na pierwszy rzut oka nie powinien być zagrożony lawinami. Po drugie, nawet 2-kilometrowy płaski szlak przy -20 stopniach, silnym wietrze i 50 cm świeżego śniegu może zamęczyć każdego. Czyli poza zagrożeniem lawinowym jest wiele innych czynników, które należy wziąć pod uwagę (takich jak temperatura czy siła wiatru), aby nie doszło np. do hipotermii.
Dodatkowo w zaśnieżonym terenie, przy obniżonej widoczności dochodzą trudności orientacyjne, które mogą wydłużyć znacznie wycieczkę, nie mówiąc już o ewentualnym całkowitym pobłądzeniu. Tatrzański Park Narodowy przestaje sprzedawać bilety wstępu przy 4. stopniu zagrożenia lawinowego, niejako „zamykając” Tatry, tymczasem już przy 2. stopniu niewprawny turysta nie jest w stanie prawidłowo ocenić sytuacji i bezpieczeństwa na szlaku. Pamiętajmy: stopień to określenie pewnej tendencji panującej w górach, w rzeczywistości gdyby była taka możliwość, należałoby określać zagrożenie lawinowe dla każdego zbocza, a nawet każdego odcinka trasy.
Nawet jeśli u podnóża stoku pokrywa jest całkowicie stabilna, nie oznacza to, że pod granią, 100 metrów wyżej, gdzie wiał inny wiatr i śnieg odkładany był inaczej, nie ma poduszki luźnego, przewianego śniegu, który tylko czeka na to, żeby zejść.
Przed wycieczką w Tatry zimą należy sprawdzić aktualne warunki i prognozę pogody. Można to zrobić, korzystając z www.topr.pl lub ewentualnie zasięgnąć rady u dyżurnego ratownika, o ile nie będą akurat trwały działania ratownicze.
Materiałów wideo dostarcza X-news.com
Tatry zimą - idealne szlaki
1. Dolina Chochołowska
Najdłuższa dolina w Tatrach ciągnie się przez około 10 km. Na Siwą Polanę (tam rozpoczyna się szlak dla pieszych) dojedziemy busem z dworca w Zakopanem lub autem drogą na Chochołów. Zwieńczeniem doliny jest największa polana w polskich Tatrach – Polana Chochołowska, usiana zabytkowymi pasterskimi chatami, szałasami i szopami. Działa tam też schronisko PTTK.
2. Dolina Kościeliska
Szlak ma swój początek w Kirach. Dojedziemy tu busem spod Gubałówki lub autem, drogą na Kościelisko. Po około 9 km dochodzimy do hali Ornak, na której jest schronisko. Od Doliny Kościeliskiej odchodzi Dolina Tomanowa, Miętusowa, Pyszna, Wąwóz Kraków. Po drodze mijamy trzy zwężenia, tzw. bramę Niżnią, Pośrednią i Wyżnią.
3. Doliną Rybiego Potoku nad Morskie Oko
Na Palenicę Białczańską, gdzie rozpoczyna się szlak, można dojechać busem spod dworca w Zakopanem lub autem, drogą na Łysą Polanę. 9-kilometrowy spacer wygodną, równą drogą nie nastręcza trudności. Ostatni odcinek przecina lawiniasty Żleb Żandarmerii – koniecznie należy sprawdzić wcześniej stopień zagrożenia lawinowego! Pokryte grubym lodem Morskie Oko i Czarny Staw otaczają najsłynniejsze tatrzańskie szczyty: Mnich, Mięguszowiecki, Kazalnica i wreszcie Rysy.
Polub nas na Facebooku!
Zobacz również:
- Szlak do Morskiego Oka otwarty
- Bieszczady coraz bardziej popularne? BPN podsumował sezon
- Bieszczady: nowy szlak na turystycznej mapie. Gdzie zaczyna się „Dziki Hon” ?
- Masyw Śnieżnika – narciarze mogą tu coraz więcej
- Rodzinny weekend w Beskidach. Dlaczego fajnie pojechać z dzieckiem do górskiego...
- Morskie Oko. Będzie nowa droga do tatrzańskiej atrakcji. Na razie są...