Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Planujesz trekking lub rafting? Podpowiadamy, jak wybrać ubezpieczenie dla aktywnych
Maria Brzezińska, 24.03.2016
Jeśli masz w planach wyjazd na narty, naturalne jest, że kupując ubezpieczenie podróżne, wykupisz wersję rozszerzoną o ten sport. A co zrobisz, jadąc na wakacje nad morzem, podczas których na przykład raz czy dwa razy wsiądziesz na rower? Większość z nas pewnie nie pomyśli, że podstawowa wersja ubezpieczenia podróżnego zazwyczaj nie obejmuje żadnej aktywności sportowej. Z kolei w przypadku trudniejszych wypraw ważne jest, by dokładnie określić nie tylko samą dyscyplinę, ale i warunki, w jakich będziesz ją uprawiać.
NA TEMAT:
Sporty amatorskie
Co warto wiedzieć przed kupnem ubezpieczenia dla aktywnych? Wersja podstawowa takiej polisy dotyczy amatorskiego uprawiania sportu i obejmuje popularne, nieniosące ze sobą dużego ryzyka dyscypliny – takie, których celem są odpoczynek i rekreacja.
Niestety większość ubezpieczalni nie definiuje szczegółowo, czym są sporty amatorskie, jednak najczęściej będzie to: jazda na rolkach, rowerze (ale kolarstwo górskie już nie!), siatkówka plażowa, koszykówka, rolki, pływanie, chodzenie po górach (ale wspinaczka lub trekking w wysokich górach już nie!), tenis ziemny i stołowy, badminton, paintball, narciarstwo i snowboard.
Podejrzewam, że niektóre z wymienionych dyscyplin nigdy by nam nie przyszły do głowy, jednak okazuje się, że jeśli poślizgniesz się i skręcisz kostkę, grając na wakacjach w ping-ponga, podstawowe ubezpieczenie podróżne nie opłaci wizyty w szpitalu.
Na szczęście niektóre firmy ubezpieczeniowe, np. Warta, Aviva, nie nakładają dodatkowej składki za amatorskie uprawianie sportu (poza zimowymi dyscyplinami), inne zaś podwyższą kwotę o około 20%, czyli stosunkowo niewiele.
Sporty wysokiego ryzyka a sporty ekstremalne
Jeśli planujesz na wyjeździe uprawiać inne dyscypliny, takie jak: rafting, jazda konna, nurkowanie, sporty motorowe (quady, skutery śnieżne, wodne itp.) czy wspinaczka, wykup wersję rozszerzoną o sporty wysokiego ryzyka, czyli takie, których uprawianie wymaga dodatkowych umiejętności.
Przeczytaj uważnie Ogólne Warunki Ubezpieczenia (OWU), by sprawdzić, czy zaplanowana aktywność klasyfikuje się jeszcze jako sport wysokiego ryzyka (SWR), czy też może sport ekstremalny (SE, na przykład paralotniarstwo, skoki spadochronowe, heliskiing, freeride, speleologia, kolarstwo górskie, alpinizm).
Fot. Shutterstock.com
– To dyscypliny wymagające ponadprzeciętnych umiejętności, odwagi i działania w warunkach dużego ryzyka, a także zagrożenia życia – mówi Renata Łątka z HanseMerkur.
Dobrym przykładem jest trekking. Kilkugodzinny spacer po niewysokich górach typu Bieszczady większość ubezpieczalni określi jako sport amatorski. Kilkudniowy trekking w Alpach to już sport wysokiego ryzyka, a kilkutygodniowy trekking w Himalajach zostanie nazwany sportem ekstremalnym. Dlaczego? Ponieważ w grę wchodzą również takie kryteria jak długość wyprawy (dłuższe wyjazdy traktowane są jako ekspedycje) i wysokość pokonywana po drodze. Nawet jeśli szlak prowadzi przez łatwe tereny, porównywalne z marszem po wspomnianych Bieszczadach, to duża bezwzględna wysokość n.p.m. może spowodować chorobę wysokościową – a takie ryzyko podnosi stawkę ubezpieczenia.
Kiedy kilka lat temu jechałam wspinać się na siedmiotysięcznik w Kirgistanie, najkorzystniejszą ofertę znalazłam w Hestii. Niestety od 2014 r. firma nie ubezpiecza wypraw na szczyty wyższe niż 5000 m n.p.m.
Dla miłośników gór
W środowisku wspinaczkowym najpopularniejszym ubezpieczeniem jest Alpenverein. Austriackie towarzystwo miłośników gór, założone w 1862 r., liczy pół miliona członków. W ramach składki członkowskiej każdy objęty jest polisą, która działa na całym świecie, w górach do 6000 m n.p.m. Co więcej, jeśli na przykład planujesz wspomniany trekking w Himalajach i podczas wyprawy jednego dnia zdobędziesz szczyt wyższy niż 6000 m, takie wejście będzie również objęte ochroną ubezpieczeniową.
Fot. Shutterstock.com
Alpenverein uwzględnia także inne aktywności górskie, takie jak kajakarstwo, narciarstwo, kanioning, kolarstwo górskie czy speleologię. Składka członkowska dla osoby dorosłej wynosi… 61 euro za rok (www.alpenverein.pl). W większości ubezpieczalni przynajmniej tyle samo zapłacimy za tygodniową polisę na cały świat z rozszerzeniem SE.
Co obejmuje składka?
Przede wszystkim koszty leczenia (KL zazwyczaj obejmują koszty ratownictwa, ale czasem ta pozycja jest wyodrębniona) i następstwa nieszczęśliwych wypadków (NNW). Jeśli chcemy ubezpieczyć się na wypadek wyrządzenia krzywdy osobom postronnym, zazwyczaj należy dopłacić za OCS (Odpowiedzialność Cywilna Sportowa).
Zanim zaczniesz przeglądać oferty, sprawdź średnie koszty ratownictwa i leczenia w kraju, do którego jedziesz. Koszt skomplikowanej akcji ratowniczej może być bardzo wysoki w droższych krajach, takich jak Szwajcaria, a przecież nikt nie chce dopłacać.
Pamiętajmy również, że firma może nie wypłacić odszkodowania i nie opłacić leczenia, jeśli okaże się, że osoba ubezpieczona uprawiała daną aktywność pomimo przeciwwskazań lekarskich (np. niewydolność serca, niedowidzenie).
Polub nas na Facebooku!
Zobacz również:
- Spokojna podróż z ubezpieczeniem turystycznym
- Ranking biur podróży 2012. Najwięksi touroperatorzy pod względem wysokości...
- Dlaczego warto wykupić ubezpieczenie podróży?
- Rodzinne wakacje? Z odpowiednim przygotowaniem to czysta przyjemność!
- Aktywne wakacje z dreszczykiem, czyli rozważne pokonywanie własnych granic
- Wypadki chodzą po ludziach, czyli dlaczego warto ubezpieczyć się już przed...