USA

Amerykański road trip. Niezapomniana podróż mamy i synka

Joanna Derengowska, 10.05.2017

Dolina Śmierci to najgorętsze miejsce na świecie

fot.: Joanna Derengowska

Dolina Śmierci to najgorętsze miejsce na świecie
Dwoje przyjaciół wyrusza w podróż autem po Stanach Zjednoczonych. Brzmi jak scenariusz filmu drogi? Niemalże. Tyle że przyjaciółmi są mama i jej trzyletni syn.

Tania benzyna, ogromna przestrzeń i zróżnicowanie krajobrazu. Do tego romantyczny nastrój przypisywany wyprawom, których scenariusz pisze chwila, a nie plan wycieczki. Nic dziwnego, że Stany Zjednoczone są rajem dla miłośników wypraw typu road trip. Zanim jednak ruszymy niekończącymi się drogami Ameryki, warto dobrze przygotować swoją podróż – szczególnie jeśli jedzie z nami trzylatek, który także ma się dobrze bawić.

NA TEMAT:

Wielkie Równiny

– Mamo! Jutro też będę Indianinem? – woła z przejęciem Przemek, kiedy opuszczamy tipi w rezerwacie w Montanie. – Jutro będziesz, kim tylko zechcesz.

Przeprawa przez amerykańskie prerie jest naszą pierwszą wspólną przygodą. Ogrom pustych nizinnych terenów na początku mnie niepokoi. Jak zapewnić chłopcu rozrywkę w takim otoczeniu? Każdy wieczór spędzam z mapą, szukając pomysłów na kolejny dzień. Czasami jest to rezerwat Indian, innym razem muzeum albo plac zabaw czy kąpiel w jeziorze.

Oczywiście Wielkie Równiny mają swoje atrakcje, jak choćby Mount Rushmore – góra z wykutymi głowami czterech prezydentów – jednak przede wszystkim mijamy stepy i łąki.

Mount Rushmore
Mount Rushmore, fot. Joanna Derengowska

Przejeżdżamy przez kolejne miasteczka. Za każdym razem wzbudzamy zainteresowanie mieszkańców. Odwiedzane miejsca wyglądają podobnie: mała stacja benzynowa, sklep, domy i restauracja. Oprócz tego pola i maszyny rolnicze.

Ale wcale się nie nudzimy. To zasługa miejscowych. Są życzliwi do tego stopnia, że kelnerka w pizzerii próbuje przetłumaczyć paragon na polski, chociaż swobodnie rozmawiamy po angielsku. Przemek poznaje kilku kolegów, obiecuje wysyłać kartki z podróży. Mieszkańcy nierzadko oferują też nocleg. Czasem korzystamy z propozycji – chcemy trochę zaoszczędzić, a przy okazji lepiej ich poznać. Zwykle śpimy pod namiotem, ale na równinach staram się rezerwować też tanie motele z uwagi na załamania pogody i tornada.

Dolina Śmierci

Jednak nie wszędzie można liczyć na miejscowych. Wtedy najczęściej pozostaje wybór między hotelem a namiotem. Tak właśnie jest w Dolinie Śmierci, czyli w najgorętszym miejscu na świecie, położonym na granicy Kalifornii i Nevady. Przemek zawsze cieszy się, kiedy może spać w swojej „bazie”, dlatego bez wahania wybieram namiot. Na terenie parku narodowego znajduje się dziewięć pól kempingowych, ale tylko na jednym można zarezerwować miejsce online. W pozostałych obowiązuje zasada: first come, first served, czyli kto pierwszy, ten lepszy. W parku są też restauracje, sklep, hotel i dwie stacje benzynowe. Niestety ceny są wysokie. Aby zaoszczędzić na jedzeniu i benzynie, jeździmy do miasta Pahrump oddalonego 50 km od południowego krańca Doliny Śmierci.

– Chodźmy się bawić! – Przemek niezrażony wysoką temperaturą ciągnie mnie za nogawkę spodni. Chociaż Dolina Śmierci nie wygląda jak zwykła pustynia – jej kolorowe formacje skalne przywodzą raczej na myśl krajobrazy odległej planety – to można trafić także na klasyczne wydmy. Grzebanie w piachu to dla niejednego dziecka doskonała zabawa.

Dolina Śmierci
Mesquite Flat Sand Dunes to najłatwiej dostępne wydmy w Dolinie Śmierci, fot. Joanna Derengowska

Mamy i inne atrakcje. Wbrew panującej opinii dolina nie zawsze jest surowa i niedostępna. Od końca jesieni do wczesnej wiosny ujawnia swoje łagodne oblicze, a nieznośny upał ustępuje dwudziestokilkustopniowej temperaturze. Wtedy warto wybrać się na pieszą wędrówkę kanionem albo zwiedzić miasta duchów. Dla osoby dorosłej Rhyolite – największe opuszczone miasto górnicze w Dolinie Śmierci – jest lekcją historii. Dla trzylatka – placem zabaw. Puste domy, szkoła, bank, porzucone auta w połączeniu z idealną ciszą robią niesamowite wrażenie.

Wschodni Waszyngton

Na szczęście oszałamiające widoki nie zawsze muszą iść w parze z ekstremalnymi warunkami. Niektóre miejsca, jak płaskowyż Columbia w stanie Waszyngton, są równie urzekające, a zarazem mało popularne. – Wooow! – oczy Przemka błyszczą na widok wielkiego wodospadu Palouse, centralnego punktu parku stanowego o tej samej nazwie. To znak rozpoznawczy płaskowyżu. Można go podziwiać z tarasu widokowego, jednak lepiej jest wybrać się szlakiem prowadzącym nad sam wodospad. To niedługa, choć stroma wędrówka wzdłuż kanionu. Wizyta w parku i przejście trasy zajmuje kilka godzin. Nam schodzi prawie cały dzień. Główną rozrywką Przemka jest wrzucanie kamyków do wartkiej rzeki.

Namiot można rozbić na oznaczonym polu kempingowym z widokiem na kaskadę. Jednak miejsc jest tylko 11 i podobnie jak w Dolinie Śmierci działa zasada: kto pierwszy, ten lepszy. Najbliższe motele znajdują się około 55 km od Parku Stanowego Palouse Falls. To dobra alternatywa dla tych, którzy cenią sobie wygodę.

Wodospad Palouse
W drodze do wodospadu robimy przystanki, żeby odpocząć i nacieszyć się naturą, fot. Joanna Derengowska

– Zmęczony jestem – informuje mnie syn. Na piesze wycieczki zawsze zabieram plecak-nosidło, dźwiganie śpiącego dziecka potrafi wykończyć. Ale czasami warto się przemęczyć, choćby po to, żeby usłyszeć radosne pytanie: – Mamo, kiedy tu wrócimy?

Porady mamy

Przed wyjazdem

Auto lepiej zarezerwować wcześniej, np. online. Ceny benzyny są dużo niższe niż na wybrzeżach. Internet często jest niedostępny. Z dzieckiem nie można korzystać z hosteli.

Na Wielkich Równinach

Warto odwiedzić miasteczka znajdujące się przy znanych atrakcjach, takie jak Keystone przy Mount Rushmore. Można tam dobrze i tanio zjeść.

W Dolinie Śmierci

Najlepiej przyjechać w okresie zimowym, wtedy jest znośna temperatura. Kempingi bez zaplecza sanitarnego są darmowe, ceny pozostałych wahają się od 14 do 22 USD za noc. www.nps.gov/deva W dolinie są setki kilometrów dzikich dróg idealnych na wyprawy off-road. W parku znajduje się wypożyczalnia aut terenowych. Dolina Śmierci to jedno z najsuchszych miejsc na ziemi – trzeba pamiętać o piciu dużej ilości wody.

W Waszyngtonie

Centralna i wschodnia część stanu są domem dla grzechotników. Należy zadbać o odpowiednie obuwie oraz zestaw do pierwszej pomocy. Czasami nawet najprostsze szlaki mogą okazać się niebezpieczne. Przydatne informacje o polu namiotowym, parku i cenach dostępne są na stronie: www.parks.state.wa.us/559/Palouse-Falls

Autorka prowadzi bloga: mousetheadventurer.com.

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.