Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Road trip w Australii. Wszystko, co musisz wiedzieć o wyprawie w głąb kraju
Julia Raczko, 25.01.2016
Samochód i prawo jazdy
Najtańszy kamper, w którym mogą spać dwie osoby, kosztuje ok. 30 AUD (dolarów australijskich) za dzień, najdroższy – nawet 300. Ceny wypożyczenia zwykłego, kompaktowego samochodu zaczynają się od 35 AUD w górę. W sezonie, między końcem listopada a połową lutego, wszystkie opłaty mogą być wyższe nawet o 100%.
Niektóre wypożyczalnie nie udostępniają aut kierowcom poniżej 21. roku życia, a dla tych poniżej 25 lat – oferta może być inna. Koszt zależy również od tego, na ile wypożyczamy samochód. Im dłuższy okres, tym zazwyczaj taniej. Za podróż w jedną stronę, ze zwrotem pojazdu w innym miejscu, zapłacimy sporo więcej.
Wydatki podniesie też kwestia ubezpieczenia. Jeśli go nie wykupimy, zobowiązujemy się do bezzwrotnej wpłaty zazwyczaj kilku tysięcy dolarów (to tzw. excess) przy wystąpieniu kolizji, nawet nie z naszej winy. Samochodu nie musimy jednak ubezpieczać w wypożyczalni. Warto skorzystać z firm oferujących ubezpieczenie samego „excessu”, takich jak Tripcover albo sprawdzić, czy nie wchodzi to w zakres ubezpieczenia podróżnego.
NA TEMAT:
Często musimy też płacić dodatkowo za możliwość jazdy po nieutwardzonych drogach. Podobnie może być z zabieraniem samochodu na wyspy.
Aby wypożyczyć auto, trzeba posiadać prawo jazdy w języku angielskim – dla Polaków oznacza to międzynarodowe prawo jazdy (wydawane prawie od ręki w urzędach komunikacji w Polsce) albo tłumaczenie.
Tańsze wypożyczalnie kamperów: www.jucy.com.au, www.wickedcampers.com.au, www.travellers-autobarn.com.au. Droższe: www.apollocamper.com, www.britz.com.au. Porównywarka wypożyczalni aut: www.vroomvroomvroom.com.au.
Bezpiecznie na drodze
Łamanie przepisów i przekraczanie prędkości chociażby o kilka kilometrów na godzinę jest w Australii zupełnie nieopłacalne. Mandaty są bardzo wysokie, a policja bezwzględna.
Jadąc o zmroku lub o świcie, trzeba uważać na wyskakujące na drogę kangury. Spotkanie z nimi może okazać się katastrofą. Nocne eskapady to nie najlepszy pomysł.
Fot. Shutterstock.com
Samochód za darmo?
Świetnym rozwiązaniem są tzw. relokacje aut, czyli przestawianie kamperów z punktów B do A, często za symboliczną opłatą lub zupełnie za darmo. Gdy, przykładowo, ktoś wypożyczy auto w Sydney i odda je w oddalonym o 3 tys. kilometrów Cairns, ktoś to auto musi przywieźć z powrotem do bazy. Wypożyczalnie, zamiast zatrudniać kierowców, udostępniają samochody turystom.
Relokacje wiążą się z ograniczeniami: na przejazd mamy określoną ilość dni w danym terminie.
Najlepsze przeglądarki do wyszukiwania ofert to Imoova i Transfercar.
Benzyna
Nie trzeba wozić ze sobą zapasu paliwa, należy jednak pilnować, żeby wskazówka nie spadała zbyt nisko. Do stacji może być daleko albo może być ona nieczynna. W małych wioskach zamyka się je często o 17.
Cena benzyny w mieście: ok. 1,30 AUD za litr. Na pustkowiach czasem o połowę więcej.
Noclegi
Najpopularniejszymi i najlepszymi hostelami w Australii są te sieci YHA. Ceny za łóżko w wieloosobowej sali zaczynają się od 25 AUD, a własny pokój kosztuje nie mniej niż 80. Atrakcyjne cenowo są też motele, które często są jedynym wyborem na outbacku.
Fot. Shutterstock.com
Dla tych, którzy jadą kamperem albo mają ze sobą namiot, najciekawszym i najtańszym rozwiązaniem będą kempingi w parkach narodowych, gdzie opłaty są symboliczne. Często jedyną wygodą będzie wychodek, ale niektóre mają świetne zaplecze z łazienkami i kuchnią. Sporo droższe będą tzw. caravan parks – zazwyczaj prywatne pola kempingowe z dobrym zapleczem.
W Australii wciąż da się znaleźć miejsca, gdzie spać można legalnie „na dziko”. Alternatywą są noclegi w gospodarstwach tzw. farm stays.
Nieoceniona w wyszukiwaniu kempingów i atrakcji po drodze jest aplikacja WikiCamps.
Pogoda a rejony
Nieprawdą jest, że w Australii panuje wieczne lato. Na outback i północ Australii najlepiej jechać zimą – między majem a październikiem. Latem będzie tu gorąco, a ulewne deszcze mogą uniemożliwić przejazd w niektórych miejscach.
W tym czasie na południu, w okolicach Sydney, Melbourne czy na Tasmanii, bywa zimno, a w górach w tych rejonach pada śnieg.
Australijskie lato, czyli okres od listopada do kwietnia, to dobry czas na odwiedzenie południa kraju.
Optymalne miesiące na zwiedzanie całej Australii to kwiecień albo październik.
Jedzenie
Gotowanie na własną rękę to najlepsze rozwiązanie. Praktycznie wszędzie dostępne są darmowe grille.
By skosztować lokalnej kuchni, warto zatrzymać się na posiłek w tradycyjnym australijskim pubie (zwanym czasem mylnie hotelem) lub w klubach surferów. Zjemy tu to, co jedzą miejscowi, czyli rybę z frytkami, stek, hamburgera z burakiem albo chicken parmigiana. Na popitkę ginger beer albo Lime and Bitters, czyli bezalkoholowy koktajl na bazie lemoniady.
Zakupy najlepiej robić w dużych miastach, gdzie są supermarkety. Najtańsza jest sieć Aldi. W mniejszych miastach i wioskach ceny mogą być zawrotne.
Fot. Shutterstock.com
Niezbędne w podróży
Zapas wody jest konieczny. Przyda się też bidon – butelkowana woda jest droga, a można pić tę z kranu.
Najlepszy i jedyny operator sieci komórkowej, który na outbacku ma zasięg, to Telstra.
Bez względu na porę roku przyda się ciepła bluza. Zabierzcie też krem z wysokim filtrem i muzykę na przenośnym dysku – radio bywa zawodne.
Olejek herbaciany odstrasza natarczywe muchy.
Polub nas na Facebooku!
Zobacz również:
- Road trip w Australii: Gibb River Road – pierwsza dama australijskiego outbacku
- Wyspa Kangura w ogniu. NASA pokazuje ogrom zniszczeń na Australijskiej wyspie
- Kim był Jan Kubary? Wyprawa śladami polskiego etnografa
- Marzysz o podróży do Australii? Teraz będzie łatwiejsza
- Zagadka śmierci polskiego etnografa rozwiązana? Wyprawa śladami Jana Kubarego
- Wenecja na Pacyfiku? Tajemnicze miasto Nan Madol