Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Indie: to jest raj dla wegetarian
Joanna Szyndler, 15.02.2011
Czemu w Indiach jest tylu wegetarian, czy każdy wyznawca hinduizmu nie je mięsa?
Wegetarianizm zdecydowanie jest związany z religią , ale istnieje w Indiach wiele odłamów hinduizmu i jedni mogą jeść mięso, inni nie. Np. wyznawcy Hare Kryszna zawsze są wegetarianami. Ogólnie zakazana jest wołowina i cielęcina. Ale w Indiach mieszka też wielu muzułmanów i oni z kolei nie jedzą wieprzowiny. Dlatego najpopularniejsze w całym kraju są drób i baranina. No i trzeba jednak przyznać, że Indie to królestwo warzyw! Je się dużo ziemniaków, soczewicy, cieciorki, groszku i mało znanej w Polsce okry. Wegetarianami jest 60% społeczeństwa, a wśród nich wiele osób to weganie, oni nie jedzą żadnych produktów pochodzenia zwierzęcego.
Warzywa i przyprawy – one chyba też są podstawą kuchni indyjskiej?
O tak, przyprawy są bardzo ważne! Używamy dużo imbiru, kardamonu, kminku, kozieradki, chilli. Wielu osobom wydaje się, że kuchnia indyjska jest zawsze super ostra. Ale to nieprawda. Z reguły w indyjskiej restauracji serwuje się np. 30 różnych curry do wyboru i 10 z nich jest bardzo ostrych, 10 średnich i 10 zupełnie łagodnych.
NA TEMAT:
No właśnie, jak to jest z curry? Czy prawdą jest, że słowo to wcale nie oznacza indyjskiej przyprawy?
No nie, curry to dla nas odpowiednio przyprawiony sos. Gdy zamawia się kurczaka, rybę czy warzywa curry, wiadomo, że podane będą z dużą ilością gęstego sosu.
Czego jeszcze warto spróbować w trakcie podróży po Indiach lub odwiedzając indyjską restaurację w Polsce?
Każdy region Indii ma swoje tradycyjne potrawy, ale chyba cały kraj zgodnie wielbi samosy, czylitrójkątne pierożki smażone na głębokim oleju z warzywami lub mięsem. Jemy je jako przystawkę, tak samo jak pakorę – ser lub warzywa obtaczane zawsze w cieście z mąki z ciecierzycy.Lubimy też shorby tzn. zupy, najczęściej z soczewicy albo pomidorów. A na danie główne poleciłbym np. butter chicken, czyli kawałki kurczaka w gęstym sosie pomidorowym albo aloo bhindi – ziemniaki i okrę gotowane w przyprawach indyjskich z wiórkami kokosowymi.
Lepiej z ryżem czy indyjskim chlebkiem?
Jak kto woli. Ale trzeba zaznaczyć, że jemy wiele rodzajów chleba: chapati, roti, naan, każdy z nich smakuje inaczej. Dwóch ostatnich nie można przygotować w domu, potrzebny jest do nich specjalny piec tandoor, który znajduje się w wielu restauracjach indyjskich.
A co z napojami? Podróżując po Indiach, praktycznie nie widzałam nikogo pijącego alkohol, czy jest on zakazany?
Z alkoholem jest jak z mięsem: jedni go piją, inni nie, w niektórych świętych miejscowościach rzeczywiście jego sprzedaż jest zakazana. Ale wielu Hindusów pije alkohol, tylko nie w takich ilościach jak w Polsce! Muzułmanie oczywiście nie piją go w ogóle. W Indiach natomiast bardzo popularna jest indyjska kawa podawana z mlekiem i cynamonem. Pijemy też często lassi, czyli jogurt np. z solą, cukrem albo owocami. Polecam najbardziej lassi z mango. Chociaż na pierwszym miejscu z napojów wymienić powinienem masala tea! Czyli herbatę z mlekiem, imbirem i kardamonem. Jest ona bardzo popularna, o 17.00 mamy nawet swój „tea time”, który przyjął się w czasach kolonii brytyjskiej.
Naprawdę celebrujecie „five o’clock”? Co podaje się do herbaty, ciasteczka?
Samosę! Ona najlepiej pasuje do herbaty masala.
Chyba nie jesteście fanami słodyczy, skoro nawet do herbaty jecie samosę?
Słodycze też lubimy! Jemy je po posiłkach i po samosie także! Tradycyjnym deserem są ladu albo gulab jamun, czyli słodkie kuleczki z mleka i indyjskiego sera, smażone na głębokim tłuszczu, maczane w syropie.
Pamiętam je, są bardzo dobre i bardzo słodkie! Nigdy nie zapomnę też sposobu podawania potraw na liściach bananowca!
Zielone, naturalne talerze są charakterystyczne dla południa kraju, np. Madrasu. Na jednym dużym liściu podaje się wiele małych dań, może ich być nawet 15!
Czy w indyjskim domu też się przygotowuje tyle niewielkich potraw na jedno danie?
Może nie aż tak dużo, ale na lunch czy obiad kobiety przygotowują od 4 lub 5 dań. Potraw jest więcej, ale domowników w Indiach też z reguły bywa więcej niż w Polsce.
Ale to strasznie dużo roboty, zamiast jednego dania przygotowywać 5 różnych!
No tak, kobieta spędza w kuchni godzinę przed śniadaniem, godzinę przed lunchem i godzinę przed obiadem. Ale taka jest tradycja.
Restauracja Namaste India – ul. Piwna 12/14, Warszawa, tel. 22 635 77 66 E;
ul. Nowogrodzka 15 Warszawa, tel. 22 357 09 39,
Polub nas na Facebooku!
Zobacz również:
- Niepokojący raport Inspekcji Handlowej. Tak restauratorzy oszukują turystów
- Jak się żyło na Podhalu przed wojną? Rozmowa z autorkami książki „Na Giewont...
- Tomek Mackiewicz - górski anarchista. Wywiad z Dominikiem Szczepańskim
- Kuchnia Australii – eksplozja smaków
- Francuska mozaika
- Bio Bazar w Norblinie