Barcelona

Święta w Hiszpanii. Czy w ciepłym kraju można poczuć świąteczną atmosferę?

Monika Filipiuk-Obałek, 22.12.2017

Dekoracje świąteczne w Barcelonie

fot.: www.shutterstock.com

Dekoracje świąteczne w Barcelonie
Boże Narodzenie poza domem? To coraz bardziej popularny trend. Razem z mężem postanawiamy spędzić święta w Hiszpanii i sprawdzić, jak świętują Katalończycy. Największe zaskoczenie pojawia się w chwili, gdy przychodzi czas na... prezenty.

Hiszpański klimat nie rozpieszcza nas pod koniec grudnia tropikalnymi temperaturami, ale przez pożółkłe liście na drzewach prześwituje słońce. Zrzucamy kurtki i szaliki, spacerujemy po centrum Barcelony w tłumie dość lekko odzianych przechodniów. Większość pań obutych jest w wysokie kozaki, a niemal każdy pies paraduje… w zgrabnym wdzianku! Psie ubranka dostępne są w różnych wzorach, kolorach i rozmiarach, a ich popularność obserwujemy tak na ulicy, jak i w większości sklepów.

Aż do Wigilii życie toczy się codziennym rytmem. W ciągu dnia ozdoby są praktycznie niewidoczne, a na ulicach próżno szukać rubasznego Świętego Mikołaja z workiem prezentów. Tutaj nie on jest za nie odpowiedzialny.

NA TEMAT:

24 grudnia przyjeżdżamy do Benavent de Segria, małej wsi w górach, 160 kilometrów na zachód od Barcelony. Wita nas suto zastawiony stół i liczna, katalońska rodzina. Większość przyjechała z miasta, tylko dziadkowie mieszkają tu na stałe. Wśród wielu dań nie znajdziemy barszczu, karpia czy kutii. Możemy za to spróbować suszonej szynki, pasztetu, zapiekanek mięsnych i warzywnych – np. ze szpinakiem, a wszystko w towarzystwie dobrego wina.

Rano witają nas podekscytowane dzieci z przygotowanymi uprzednio kijami. Wszyscy przenosimy się do kuchni, gdzie koło kominka przycupnął Tio – drewniany pieniek, wedle tradycji przekazywany z pokolenia na pokolenie. Ten tutaj ma ponad sto lat! Z szerokim, wymalowanym uśmiechem, na dwóch drewnianych nóżkach, okryty kocykiem. Przez dwa ostatnie tygodnie „karmiony” był mandarynkami i ciasteczkami. Teraz z piosenką „Caga Tio” na ustach dzieci ochoczo okładają pieniek kijami, co ma spowodować „wydalenie” prezentów. I po chwili spod kocyka wyjmują przeróżne drobiazgi – aż pojawia się pomarańcza, co oznacza, że Tio całkowicie się już wypróżnił.

Figurka Tio to charakterystyczny element świąt w Barcelonie

Figurka Tio, fot. Shutterstock.com

Ale to nie jest najważniejszy dzień w roku, jeśli chodzi o podarunki. 6 stycznia przywędrują Trzej Królowie. Oni przyniosą właściwe, „duże” prezenty.

W centrum Barcelony

La Rambla lub Las Ramblas – jako że oficjalnie stanowi ona ciąg krótszych ulic: Rambla de Canaletes, Rambla dels Estudis, Rambla de Sant Josep, Rambla dels Caputxins oraz Rambla de Santa Monica – to bez wątpienia najbardziej znana ulica Barcelony. Ciągnie się ona od Placa de Catalunya aż na samo południe, do portu i pomnika Krzysztofa Kolumba. Doskonale widać ją ze wzgórz Parku Guell, jak prostą linią przecina miasto. Liczy zaledwie kilometr, ale jej przejście zajmie z pewnością parę godzin, szczególnie, jeśli skorzystamy choć z części atrakcji, jakie oferuje. Warto tu wstąpić do chociaż jednej kawiarni, gdzie za dobrą kawę zapłacimy już od 1,5-2 euro.

W okresie świątecznym niewidoczne za dnia ozdoby rozbłyskują kolorami tęczy po zmroku. Świetliste łańcuchy ozdabiają fasady budynków, drzewa i miejskie latarnie. Świąteczne dekoracje na ulicach Barcelony zapalają się co roku pod koniec listopada i gasną na początku stycznia.

Jarmark Świętej Łucji

Jarmark Świętej Łucji ma już ponad dwieście lat. Odbywa się w stolicy Katalonii od 1786 r. i trwa od końca listopada do 23 grudnia. Można tam znaleźć pieńki Caga Tio, drzewka świąteczne, jemiołę i wszystko, co potrzebne do dekoracji domu.

Targ, na którym z roku na rok przybywa stoisk, podzielony jest na trzy części: pierwsza to stragany z szopkami i figurkami, w drugiej królują choinki i ozdoby świąteczne, a w ostatniej regionalne, rzemieślnicze wyroby.

W bożonarodzeniowym czasie odbywają się tu również koncerty kolęd i przedstawienia z opowieściami wigilijnymi.

Jarmark Świętej Łucji w Barcelonie

Jarmark Świętej Łucji w Barcelonie, fot. Shutterstock.com

Święta w Hiszpanii od kuchni

W Boże Narodzenie wiele restauracji w Barcelonie oferuje świąteczne menu i jest otwartych 24 i 25 grudnia. Jedną z typowych potraw wigilijnych w Katalonii jest gulasz mięsny z cielęciny, kurczaka, jagnięciny bądź wołowiny.

Nie ma tradycji dwunastu potraw i to, co pojawia się na stole, w dużej mierze zależy od upodobań danej rodziny. Oprócz pasztetów i suszonej szynki popularne są również lasagne, różnego typu zapiekanki z mięsem lub warzywami i tortille – np. ze szpinakiem.

Obowiązkowym deserem są polvorones – kruche ciasteczka pakowane pojedynczo w ozdobne papierki, i turron – typowy hiszpański deser z miodu, migdałów i białka.

Sylwester

Nochevieja, czyli Stara Noc, to po hiszpańsku sylwester. Mieszkańcy lubią bawić się w klubach, na przykład przy Avenida Diagonal, w Macarenie czy Razzmatazzie, jednym z najpopularniejszych w Barcelonie. Albo w Marula Cafe w Barri Gotic, najstarszej dzielnicy.

Można też dołączyć do organizowanych przez miasto celebracji na Placa d’Espanya – Barcelona postanowiła konkurować z Edynburgiem czy Londynem, znanymi z hucznych obchodów.

Informacje praktyczne

Noclegi

Oferta hoteli i hosteli jest bardzo szeroka. Jeśli szukamy apartamentów do wynajęcia, oferują je m.in. nasi rodacy – ceny zaczynają się już od 20 euro za dobę (www.barcelona-noclegi.pl).

Na dwóch kołach

Niestety rowery miejskie w Barcelonie dostępne są tylko dla mieszkańców. Na szczęście wiele hoteli ma w ofercie wypożyczalnię, również Polacy prowadzący wynajem apartamentów. Ceny dla osób korzystających z noclegu: 7,5 euro za dzień, dla pozostałych: 12,5 euro (www.rowery-barcelona.pl).

Wynajem samochodu

Jeśli zamierzamy ruszyć na kilka dni poza miasto, warto wynająć auto już na lotnisku. Hiszpania jest jednym z najtańszych krajów europejskich, jeśli chodzi o wynajem aut. Warto wykupić dodatkowe ubezpieczenie, które uchroni nas przed wysoką karą za zarysowanie na masce czy uszkodzenie lusterka.

Zwiedzanie miasta

Aby zobaczyć największe atrakcje Barcelony, warto skorzystać z dwóch linii piętrowego autobusu turystycznego Barcelona Bus Turistic. Codziennie od 9 do 19 linia niebieska poprowadzi nas przez północne rejony, w tym Sagradę Familię oraz Park Guell, a czerwoną dojedziemy do portu i zwiedzimy całe południe wraz z najstarszą częścią miasta. 1-dniowy bilet kosztuje 26 (dorośli) lub 15 euro (dzieci), 2-dniowy odpowiednio 35 i 18 euro. Ceny są niższe, jeśli zarezerwujemy bilet przez internet (www.barcelonasmartmoving.com/tickets/sightseeing-bus).

Do biletu dołączony jest plik zniżek na wejścia do muzeów i galerii (www.barcelonabusturistic.cat).

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.