Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
WŁOCHY: W Marche odkryjesz sekret długiego życia
Małgorzata Straszewska, 3.04.2018
Soczysta zieleń jest wszechobecna – łąki, pola, gaje oliwne i winnice pokrywają łagodnie opadające wzgórza. Pomiędzy nimi rozsiane są miasteczka, klasztory i twierdze. W dolinach rzeki leniwie płyną w stronę Adriatyku. Z Rzymu prowadzą tu drogi wytyczone wzdłuż starożytnych traktów Via Flamina i Via Salaria.
Według włoskiego Instytutu Statystycznego region Marche [wym. marke] bije krajowe rekordy długowieczności. Odnotowano tu ponad 500 osób w wieku powyżej stu lat. W czym tkwi sekret długiego życia? W kontakcie z przyrodą? W braku pośpiechu? W zdrowym jedzeniu?
– Chodzi o równowagę, harmonię – mówi Emanuela, która pochodzi z położonego na południu Ascoli Piceno. – O cieszenie się małymi, prostymi rzeczami: spacerem, przygotowaniem kolacji czy kieliszkiem wina. Poza tym tutaj nigdzie nie ma tłoku ani zgiełku typowego dla wielkich miast.
NA TEMAT:
Włoski region Marche
Ascoli Piceno jest stolicą prowincji o tej samej nazwie. Mieszka tu zaledwie 50 tys. osób. W całym Marche jest ich natomiast 1,5 mln. – To jedyny region we Włoszech, którego nazwa w języku włoskim ma formę liczby mnogiej – mówi Kari, nasza przewodniczka. – W moim odczuciu to nie przypadek: wszędzie tu dostrzegam mnogość i różnorodność, choćby w architekturze. Romanizm, neoklasycyzm, secesja – style współistnieją ze sobą i nakładają się na siebie niczym warstwy. Barwy miasta zmieniają się w zależności od pogody. Światło odbija się od kamienic i placów. Historyczna część Ascoli Piceno została wzniesiona z wykorzystywanego od czasów rzymskich jasnego i gładkiego trawertynu.
Nazwa regionu pochodzi od słowa „marchia”, w czasach Świętego Cesarstwa Rzymskiego oznaczającego obszar przygraniczny. Zadaniem marchii była obrona przed najazdami z zewnątrz. W średniowiecznym Państwie Kościelnym obecne tereny Marche obejmowała Marchia Ankońska, która graniczyła z Królestwem Neapolu. Otoczone wysokim murem Ascoli Piceno za sprawą położenia w widłach dolin rzek Tronto i Castellano funkcję obronną pełniło już od czasów rzymskich. W średniowieczu zyskało nawet przydomek Miasta Stu Wież. Przetrwało ich około pięćdziesięciu.
Panierowane oliwki – specjalność Marche
Dziś symbolem Ascoli Piceno są oliwki. W nietypowej odsłonie – nadziewane i otoczone złocistą panierką. Jak smakują, przekonuję się w namiocie rozstawionym na Piazza Arringo. Trwa impreza kulinarna Fritto Misto poświęcona... potrawom smażonym w głębokim tłuszczu. Zaraz, przecież Marche chlubi się zdrową kuchnią…
– To mit, że smażenie jest szkodliwe – mówi Stefano, jeden z organizatorów targów. – Sekret tkwi we właściwym przygotowaniu i wysokiej jakości składnikach. A do smażenia najlepiej sprawdzi się olej z orzechów arachidowych.
Olive ascolane wyglądają jak złociste kulki. Pod warstwą panierki kryją się zielone oliwki wypełnione farszem z mielonego mięsa i sera – zazwyczaj parmezanu. W 2005 r. otrzymały prestiżowy certyfikat DOP (Denominazione di Origine Protetta – Chroniona Nazwa Pochodzenia). – We Włoszech króluje idea promowania danego regionu poprzez lokalną kuchnię – tłumaczy Stefano. – Na unikalny smak oliwek czy winogron wpływają bowiem mikroklimat, temperatura i gleba, na której rosną.
Panierowane oliwki, obecnie popularna przekąska, są przede wszystkim tradycyjną potrawą przygotowywaną z okazji świąt i ważnych uroczystości w rodzinnym gronie. – To celebracja bycia razem – opowiada Kari. – Poszczególne osoby mają określone zadania: ktoś przyrządza mięso, kolejna osoba nacina oliwki, następna wkłada nadzienie, kolejna panieruje. Każda rodzina ma własny przepis na farsz. Podstawa to trzy rodzaje mielonego mięsa: wołowina, wieprzowina i drobiowe. Do niego dodaje się czosnek, cebulę, seler lub marchew i podsmaża, podlewając białym winem i doprawiając np. gałką muszkatołową. Ważnym składnikiem jest też ser. Sztuka polega na umiejętnym wypełnieniu naciętej oliwki nadzieniem i dokładnym obtoczeniu w panierce, tak by się nie otworzyła w trakcie smażenia. – Akurat u nas zajmują się tym kobiety – mówi Emanuela, gdy pytam o rodzinny rytuał. – Tak się utarło. Święta świętami, ale my te oliwki jemy codziennie. Ja najbardziej lubię je jako zimną przekąskę – na ciepło za szybko napełniają żołądek, a tak mogłabym ich zjeść nawet i sto!
Tajemnica stolicy Marche
Z Piazza Arringo powoli kierujemy się w stronę imponującego Piazza del Popolo, uchodzącego za jeden z najpiękniejszych placów we Włoszech. Wygładzony przez kroki przechodniów trawertyn błyszczy niczym lustro. Podziwiamy renesansową architekturę – m.in. Pałac Kapitański, niegdysiejszą siedzibę władz.
Przy placu mieści się też legendarna Cafeè Meletti. Secesyjna kawiarnia działa od ponad stu lat. Wcześniej w XVIII-wiecznym budynku była poczta. Później rodzina Meletti produkowała tu likier z rosnącego w okolicy dzikiego anyżu, znany jako Anisetta Meletti. Receptura aromatycznego trunku wciąż pozostaje bez zmian.
Ascoli Piceno ma jeszcze jeden znak szczególny. Spacerując wąskimi uliczkami, oprócz podziwiania widocznych w tle zielonych stoków gór Sibillini warto skierować wzrok nad drzwi kamienic. Dostrzeżemy wówczas tajemnicze inskrypcje – najczęściej po łacinie. Pochodzą z XV w. Ich geneza nie jest znana. Mury mówią np.: „Przepraszam, że nie zrobiłem tego lepiej”, „Nie bez wysiłku” lub „Doświadczenie przewyższa prędkość” w towarzystwie rysunku ślimaka. W całym mieście jest ponad sto napisów. Jedne intrygują, inne bawią, a jeszcze inne wprawiają w zadumę.
Offida
– Mieszkańcy tej okolicy wierzyli, że we wzgórzu, na które teraz wjeżdżamy, mieszka wąż. Kiedy się gwałtownie poruszy, wywołuje trzęsienie ziemi – opowiada Kari w drodze do oddalonej o 30 km Offidy, która jest jedną z 22 miejscowości w Marche należących do elitarnej grupy Borghi più belli d’Italia, czyli najpiękniejszych włoskich miasteczek.
– Starożytna legenda łączy nazwę Offida z greckim słowem „ophis” oznaczającym węża – dodaje Kari. – Poza tym il serpente aureo, czyli złoty wąż, pojawia się w nazwach wielu miejsc, np. głównej ulicy i teatru. Na szczycie dostrzegamy malowniczo położony kościół Santa Maria della Rocca, który niegdyś był zamkiem. Pozbawiony ozdób, uderza surowym pięknem.
Docieramy na wzgórze. Przed murem otaczającym stare miasto wita nas pomnik przedstawiający trzy pokolenia koronkarek. Merletto al tombolo, czyli koronka klockowa, od XV w. jest w Offidzie rodzinną tradycją. Przechadzając się po miasteczku, którego sercem jest trójkątny Piazza del Popolo z renesansowym ratuszem, wciąż można spotkać kobiety w skupieniu tkające misterne, delikatne wzory.
Offida słynie również z win. Przekonujemy się o tym, odwiedzając były klasztor franciszkanów. W winiarni próbujemy trunków oznaczonych prestiżowym certyfikatem DOCG, powstałych z tutejszych winorośli. Mnie najbardziej smakuje wytrawne i wyraziste białe pecorino.
Przypominam sobie słowa Emanueli: – Nie wyobrażam sobie życia nigdzie indziej. Mieszkałam w różnych miejscach we Włoszech i w Nowym Jorku. Wszędzie brakowało mi tutejszego spokoju. I tego, że tutaj naprawdę wszystko jest proste.
Polub nas na Facebooku!
Zobacz również:
- Złote, srebrne, różowe... Oto najciekawsze miasta kolonialne w Meksyku!
- 4 hiszpańskie wyspy, które Polacy wybierają najczęściej
- Wakacje we wrześniu? Zobacz, gdzie spędzić koniec lata
- Baw się w Chorwacji! TOP 7 festiwali i wydarzeń kulturalnych
- Algarve – idealny region na rodzinne wakacje w Portugalii
- Natura czy kultura? Tutaj nie musisz wybierać!