Aktualności

Polacy mogli wrócić do kraju za darmo, ale Polska nie uruchomiła mechanizmu UE

Marta Radzikowska, 20.03.2020

Samolot nad Doha

fot.: shutterstock.com

Samolot nad Doha
Polska miała możliwość aktywowania unijnego mechanizmu obrony cywilnej, za pomocą którego polscy obywatele mogli wrócić do kraju za darmo. Dlaczego polski rząd ograniczył się do programu #LotDoDomu?

W niedzielę 15 marca, zgodnie z rozporządzeniem Prezesa Rady Ministrów, wszystkie międzynarodowe połączenia lotnicze zostały wstrzymane. Tysiące Polaków przebywających za granicą miały problem z powrotem do domu. Rząd w porozumieniu z Polskimi Liniami Lotniczymi PLL LOT uruchomił program #LotDoDomu. Na stronie LOT-u znalazła się informacja, że ceny za rejs wahają się od 400 do 800 zł na terenie Europy i od 1,6 tys. do 2,4 tys. zł za przelot z innych regionów świata. Tymczasem w mediach społecznościowych turyści skarżyli się, że realne ceny są dużo wyższe. Przewoźnik tłumaczył, że to przez usterkę jednego z kanałów sprzedażowych. – Osoby, które przepłaciły, przepraszamy i zachęcamy do wypełnienia formularza reklamacyjnego – wyjaśniał p.o. rzecznika LOT-u Michał Czernicki.

Tymczasem okazuje się, że program #LotDoDomu nie był jedynym możliwym do wdrożenia rozwiązaniem. Jak ustaliła dziennikarka RMF FM, Polska miała możliwość skorzystać z unijnego mechanizmu ochrony cywilnej. W ramach programu Bruksela zwraca każdemu państwu 75% kosztów za przelot, a pasażerowie lecą za darmo. W mechanizmie Unii Europejskiej tkwi jeden haczyk, kolidujący z rozporządzeniem premiera. Program może być realizowany pod warunkiem, że z rejsu mają możliwość skorzystać też inni obywatele UE.

Na unijny mechanizm zdecydowały się do tej pory m.in. Niemcy i Austria. Jak zapewnia źródło w Komisji Europejskiej, cytowane przez RMF FM, Polska może w każdej chwili aktywować program.

Zobacz też: Mamma mia! Czyli cała prawda o włoskiej kwarantannie

NA TEMAT:

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.