Gdzie nie wolno narzekać na brak słońca, a gdzie umrzeć w parlamencie? Sprawdź najdziwniejsze zakazy na świecie

Wakacje, ferie, urlop lub tylko city break, a może podróż służbowa - wybieramy się w świat i teoretycznie wiemy, jakie prawo obowiązuje w danym miejscu. Teoretycznie to dobre słowo, bo ile państw, regionów i kultur tyle też absurdalnych przepisów. Choć wydaje nam się, że zachowujemy się normalnie, to możemy napytać sobie biedy. Przecież nie ma nic złego w tym, że na plaże pójdziemy w klapakach, ba to nawet ogólnie przyjęta niepisana zasada. Jak się okazuje nie wszędzie. Na włoskiej wyspie Capri uznano, że takie obuwie jest za głośne i dlatego zakazane. Odwiedzasz zimą Szwecję? Uważaj, by nie narzekać na brak słońca. O tej porze roku to zakazane. Nie ma jednak informacji czy można utyskiwać na jego nieobecność np. wiosną. Jeśli wybierzesz się do Wielkiej Brytanii i przyjdzie ci do głowy wizyta w parlamencie, to wszelkimi sposobami staraj się nie umrzeć. Według przepisów to zabronione. Choć jeśli tak się stanie nie ma jasności, kto zostanie ukarany. Wysyłając pocztówkę z UK pamiętaj też, że nie wolno przyklejać znaczków pocztowych do góry nogami. Niezastosowanie się do tego zakazu to brak szacunku do królowej i określane jest zdradą stanu. Jakie są jeszcze najdziwniejsze zakazy świata? Sprawdź w galerii.

DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD QUIZEM

Najdziwniejsze zakazy świata. Prym wiodą Stany Zjednoczone

Mistrzami absurdów jeśli chodzi o prawo są chyba Stany Zjednoczone. W Alabamie np. nie można nosić lodowych rożków w tylnej kieszeni spodni. Jeśli schowasz je do przedniej – wszystko jest w porządku. W tym stanie nie wolno także grać w domino, ale tylko w niedzielę. W Fairbanks na Alasce zapomnij o piciu wódki z myszą. O tych, które być może zobaczysz, gdy spożyjesz zbyt dużo alkoholu prawodawca nic nie wspomina. Na Alasce łatwo nie mają także Łosie. Nie wolno im uprawiać seksu na ulicach, ale to nic znacznie gorzej mają kangury. Torbacze mają zakaz przebywania w salonach fryzjerskich.