To koniec Korzeniowego Dołu? Słynnemu wąwozowi grozi wyasfaltowanie

Kazimierz Dolny – uwielbiany przez turystów, mekka artystów. To właśnie tu wypiekane są słynne koguty kazimierskie, a latem organizowany jest Festiwal Filmu i Sztuki Dwa Brzegi. Od zachodu miasteczko okala Wisła, natomiast wschodni kraniec stanowią malownicze wąwozy lessowe. Jeden z nich – Korzeniowy Dół już wkrótce może zostać wybrukowany.

Korzeniowy Dół – na czym polega jego fenomen?

Idąc z kazimierskiego rynku w stronę Skowieszynka ulicą Lubelską, a następnie Kwaskową Górą, po niespełna kwadransie dojdziemy do klimatycznej Klubojadalni Korzenna. To ostatni moment na zaopatrzenie się w prowiant. Za rogiem rozciąga się gęsty, mieszany las. Z zewnątrz nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym. Ot, puszcza jakich na Lubelszczyźnie nie brakuje. Wtajemniczeni wiedzą jednak, że już po przejściu kilkunastu metrów można przenieść się do innego świata.

Turyści opisują przechadzkę wąwozem Korzenny Dół jako niesamowite przeżycie. Trasę spacerową z wystającymi, masywnymi korzeniami drzew niektórzy porównują do świata znanego z powieści Tolkiena.

Słynny wąwóz nie dla wszystkich

Urok wąwozu działa nie tylko na turystów, ale również na zakochanych. Korzeniowy Dół już niejednokrotnie posłużył jako miejsc oświadczyn lub sceneria ślubnej sesji zdjęciowej.

Malowniczy wąwóz okazuje się być problemem dla lokalnych władz. Dno Korzeniowego Dołu jest wyściełane skałą lessową, ta z kolei podczas deszczu wypłukuje się, co utrudnia przejazd drogą powiatową. Less należy do skał osadowych. Jest lekki i sypki, przez co w suche, wietrze dni wąwóz „rozpyla” po okolicy charakterystyczny pył.

Rozwiązaniem problemu kierowców i ułatwieniem zwiedzania turystom miałoby być wybrukowanie Korzeniowego Dołu oraz ustawienie na szlaku latarni. Zapobiegłoby to wypłukiwaniu skały lessowej oraz pyleniu. Latarnie miałyby natomiast podkreślić naturalne walory wąwozu również nocą.

Pomysł ulepszenia przyrody z miejsca spotkał się ze sprzeciwem mieszkańców Kazimierza Dolnego oraz turystów z całej Polski. – To gwałt na przyrodzie! – pisze jeden ze wzburzonych internautów.

Los Korzeniowego Dołu nie został jeszcze przesądzony. Burmistrz Kazimierz Dolnego, Andrzej Pisula, tłumaczy w komunikacie, że „cała medialna akcja spowodowana jest niezrozumieniem problematyki, jaka jest proponowana w rozwiązaniu projektowym, którego na dobrą sprawę faktycznie jeszcze nie ma”.

Urząd Miasta podkreśla, że proponowane rozwiązanie jest aktualnie jedynie projektem. Ten zostanie poddany dyskusji na komisjach miejskich, a także konsultacjom specjalistów.