Edynburg: "piekielne dziewczynki", czyli kilt, tradycja i przewodnik po Edynburgu

Szkocja: historia i tradycyjne stroje

Szkockie wyżyny to piękne i trudne tereny. Były świadkami strasznej biedy, plagi dżumy i wielu wojen. Obdarzyły swoich mieszkańców wytrwałością i legendarną walecznością (niezorientowanych odsyłam do filmu "Braveheart"). W najmroczniejszych momentach swojej historii Szkoci wynajmowali się sąsiednim państwom. Niejeden król posiadał armię składającą się z tutejszych siłaczy; w Polsce nazywano ich "piekielne dziewczynki", z uwagi na noszone przez nich kilty. Należał do nich mój pra-pra-pra dziadek, Maksymilian Braun. Jestem ciekawa, czy pozostając wierny rodzinnym tradycjom, w Polsce nadal nosił spódnicę czy przerzucił się na kontusze.

Jak powstaje kilt szkocki - przewodnik po tradycji

Jeżeli komuś owe tradycyjne stroje wydają się zabawne i archaiczne, to na pewno nie samym Szkotom. Z kiltów i tartanu - wzoru w kratę, który dla tutejszej szlachty jest odpowiednikiem herbu, nie przystoi żartować. Rodowe barwy nosi się z godnością, nierzadko na co dzień. Nasz przewodnik po Edynburgu, barczysty, prawie dwumetrowy Frank Scott (nomen omen), traktuje kilt jako strój służbowy. W pubach miejscowi popijają shilling w białych podkolanówkach z pomponami. Pierwszego dnia naszej wizyty w mieście, razem z fotografką Kasią, trafiamy do New Town, eleganckiej - i wbrew nazwie - starej dzielnicy Edynburga leżącej poniżej średniowiecznej starówki. Wśród domów z okresu edwardiańskiego kryje się wiele świetnych restauracji i luksusowych butików, m.in. sklep i pracownia krawiecka 21st Century Kilts. Poza spódniczkami dla mężczyzn i kobiet znajdujemy tam buty, żakiety i różne tradycyjne akcesoria, m.in. zdobne agrafki oraz sakiewki ze skóry pokryte futrem. Zdjęcia patronów sklepu wiszą na każdej ścianie, wśród nich znani piłkarze i aktorzy oraz mający niewiele wspólnego ze Szkocją hollywoodzki strongman Vin Diesel (dumnie prezentuje się w spódnicy). Właściciel sklepu, sam ubrany w kilt, ledwo nadąża z zamówieniami. Podczas naszej krótkiej wizyty zgłasza się trzech nowych klientów, których trzeba zmierzyć, dobrać im odpowiednie sukno, skarpetkowe pompony pod kolor kratki itd. Wynika z tego, że noszenie tradycyjnego stroju to dość skomplikowane przedsięwzięcie.